Gdyby spytać amatorów jazdy na rowerze co z reguły zniechęca do wyjścia na rower, najczęstszą odpowiedzią byłby po prostu ból tyłka. Całe szczęście jest masa sprawdzonych i przebadanych sposobów rozwiązujących ten powszechny problem. Zaczniemy od najprostszych, kończąc na najbardziej drastycznych metodach radzenia sobie z tą irytującą dolegliwością.
Najpopularniejsze to: brak doświadczenia, czyli zbyt mało kilometrów w siodle. Źle dobrane lub nieodpowiednio ustawione siodełko i tu także często ma znaczenie zbyt szeroka kierownica oraz za długi mostek. Z tego z reguły wynika niewłaściwa pozycja na rowerze, co przekłada się na nieprawidłową technikę jazdy - aczkolwiek nie musi ona wynikać ze złych ustawień. Natomiast obie te rzeczy wpływają na ból tyłka na rowerze. Brak odpowiedniej odzieży – spodenki z wkładką, ale i buty. A jeśli jesteśmy przy spodenkach, to zakładanie pod nie bielizny. Stosowanie ochraniaczy na siodełko i wszelkie antypoślizgowe pokrowce. I co nie mniej ważne, zbyt mała elastyczność mięśni.
Jak widać, jest tego sporo, ale na każdą z tych przyczyn jest rozwiązanie. A czasami nawet kilka, które mocno ze sobą korelują. Jedziemy!
Od początku, bo przez rowerowy ból tyłka po pierwszych kilometrach przechodzi praktycznie każdy. Co z tego, że masz odpowiednie siodło i dobre spodenki z wkładką - na pierwszej przejażdżce tyłek będzie dokuczał. Daj sobie czas, a po kilku jazdach te dolegliwości się zmniejszą, a w efekcie ustąpią. Zdaje sobie sprawę, że to mało odkrywcze, ale nie ma nic za darmo bezpośrednio po wstaniu z kanapy czy zza biurka (uśmiech). Także zapraszam na przejażdżkę.
Słowem pocieszenia, gdy pierwszy raz w swoim dorosłym życiu świadomie i z chęcią zmian na lepsze wsiadłem na rower, po pół godziny byłem święcie przekonany, że tyłek mi odpadnie. Zrobiłem z bólem 10 km i zawinąłem do domu. Dziś mija 9 lat mojego jeżdżenia od tamtego wydarzenia…
Problem pojawia się w momencie, gdy po kilku – kilkunastu jazdach dyskomfort nie ustępuje. Wtedy trzeba szukać innych rozwiązań.
Proste, ale bardzo skuteczne. Przeciągaj się w trakcie jazdy, wstawaj co jakiś czas z siodełka w pedały. Nie musisz, a nawet nie powinnaś spędzić całej przejażdżki w jednej, siedzącej pozycji. Czasami pomaga też delikatne przesunięcie lub cofnięcie się w siodełku. Lekkie rozluźnienie, wyprostowanie się lub pochylenie w zależności od tego, w jakiej pozycji jeździsz, potrafi niwelować dokuczliwy dyskomfort tyłka.
Dość często dostajemy pytanie: czy istnieją produkty, takie jak balsamy czy maści, które mogą pomóc złagodzić ból tyłka? Otóż tak, ale ważna sprawa, krem przeciwdziała i łagodzi tymczasowo ból związany z otarciami, ale nie powinien być stosowany na inne dolegliwości siedzenia.
Kto nie smaruje, ten nie jedzie. Co prawda tyczy się to dbania o łańcuch i napęd, ale równie dobrze moglibyśmy to odnieść do naszych czterech liter. Rynek rowerowy oferuje wiele kremów i przeróżnych balsamów przeciwbólowych, które naprawdę świetnie radzą sobie z wszelkimi otarciami i odparzeniami. Spytaj wujka google, zajrzyj do tego popularnego sklepu na D, a jak chcesz coś lepszego, to odwiedź dobrze zaopatrzony sklep rowerowy. I z kremami jest o tyle ciekawa sprawa, że być może zaprzyjaźnisz się z nimi na stałe. Sam stosuje, gdy czeka mnie dłuższy trip lub kilka intensywnych dni z rzędu w siodle.
Jak stosować? Smarujemy skórę, a także wkładkę lub w miejscach, które zaleca producent. Bez obaw, tego typu kremy nie zostawiają żadnych podejrzanych plam.
To odpowiedź na pytanie: Czy istnieją specjalne ubrania rowerowe, które pomagają zminimalizować ból tyłka?
Jeśli chcesz jeździć w miarę regularnie lub wybrać się na dłuższą wycieczkę rowerową w weekend, tego punktu nie pomijaj. Tak właściwie to spodenki z wkładką poleciłbym każdemu, kto jedzie dalej niż po bułki do sklepu. W wielu przypadkach okazuje się, że to właśnie ten element odzieży kończy całą sprawę związaną z rowerowym bólem tyłka.
Spodenki rowerowe dopasowane do preferowanego stylu jazdy to temat na pracę magisterską, natomiast pod tym linkiem: Spodenki na rower: na co zwrócić uwagę przy ich wyborze?, znajdziesz wiedzę, która pomoże Ci dokonać dobrego zakupu. A jeśli nie chcesz czytać, to kliknij jedną z poniższych propozycji.
Wyjątkiem może być bezszwowa bielizna sportowa, ale szczerze powiedziawszy, dobre spodenki rowerowe z wkładką rozwiązują temat. Jeśli postawisz na materiały oddychające i antybakteryjne, te zniwelują ryzyko powstawania nieprzyjemnych podrażnień. Zwróć też uwagę na to, z czego wykonana jest sama wkładka, gdyż to kluczowe miejsce styku ciała ze spodenkami. Idealnie jeśli będą to materiały naturalne i przyjazne dla skóry.
Bez obaw, spodenki rowerowe są wykonane z nieprześwitujących materiałów!
Natomiast klasyczna, bawełniana bielizna może się wpijać w ciało, powodując otarcia. Utrudnia też swobodny przepływ powietrza w najbardziej wrażliwych miejscach.
To delikatny temat, ale odzież sportową, a zwłaszcza spodenki rowerowe należy prać po każdej jeździe. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji zachowają swoje właściwości na dłużej. Piorąc i dbając o nie, minimalizujesz ryzyko powstawania bakterii, co zapobiega powstawaniu otarć i innych nieprzyjemnych dolegliwości czterech liter. Co prawda, wkładki w naszych spodenkach są antybakteryjne, ale by takie pozostały, należy je pielęgnować zgodnie z zaleceniami. Poza tym, kto lubi zakładać odzież ze śladami wczorajszej jazdy?
Pozostając przy temacie pielęgnacji, dbajmy również o swój sprzęt. Przetrzyj rower po jeździe w deszczowy dzień, w błocie czy po szutrach. Czyste siodełko równa się czyste spodenki.
Jasne, mają one na celu sprawić, by siodełko generalnie stało się miększe. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie mit, że miękkie podłoże poprawia komfort czterech liter. W omawianym przez nas problemie, kluczowe znaczenie ma kształt, szerokość i ustawienie siodła, a nie jego twardość. Możesz jeździć na siodle o charakterystyce deski, ale będzie ono idealnie współgrało z Twoją pupą. Natomiast na przysłowiowej kanapie, będziesz się męczyć i taka jazda będzie bardzo nieprzyjemna. Tak więc stosowanie mat na siodło z reguły nie przyczynia się do poprawy komfortu! Bo też nie od jego miękkości ten komfort zależy.
Co i kto będzie potrzebne do wykonania tego punktu? Telefon lub dobry znajomy bądź telefon i dobry znajomy.
Oczywiście najlepiej, jeśli zrobiłby to profesjonalny bike fitter (patrz punkt 12), ale umówmy się, nikt nie chce pakować się w koszty, zwłaszcza na początku swojej przygody z rowerem. Albo gdy robi to od czasu do czasu rekreacyjnie, to wydatek rzędu 700-800 złotych wydaje się bezcelowy. Niemniej jednak gdy w pracy rozmyślasz nad kolejnymi trasami, a w zakładkach masz pootwierane strony z ciuchami rowerowymi, koniecznie rozważ punkt 12!
Tak więc jeśli nadal doskwiera Ci jakiś ból w okolicach 4 liter, zrób zdjęcie lub filmik jak jedziesz (samowyzwalacz lub znajomy). Może się okazać, że sama zauważysz gdzie leży problem, którego nie widać zza kierownicy.
W dobrej sytuacji są osoby będące na kupnie nowego roweru. Sprzedawcy z reguły mają podstawowe pojęcie i doświadczenie, jak w przybliżeniu powinna wyglądać prawidłowa pozycja na rowerze. Takie początkowe ustawienie powinno zdać egzamin w przypadku rekreacyjnej, nieregularnej jazdy.
Pamiętaj jednak, że chodzi o Twoje zdrowie i bezurazowe, komfortowe uprawianie sportu. Jeśli coś Cię niepokoi, udaj się do specjalisty.
W odpowiedzi na pytanie: Jak prawidłowo ustawić siodełko i kierownicę, aby zapewnić komfort podczas jazdy?
Punkt mocno związany z poprzednim. Wyjściową pozycją dla siodełka powinno być ustawienie go równolegle do podłoża. To na początek. Jeśli chodzi o wysokość, najczęściej spotykanym błędem jest zbyt niskie położenie siodła. Przyjmujemy wtedy przykurczoną pozycję, krępującą swobodny ruch nogą, a nasza jazda staje się nieefektywna (nieefektowna także). W wielu przypadkach prowadzi to nie tylko do bólu tyłka, ale i do bólu pleców oraz kręgosłupa. Tutaj zalecam ustawienie siodełka tak, aby noga osiągała najwyższy wyprost w kolanie w trakcie pedałowania. Zyska na tym także nasza dynamika jazdy.
Wraz z kolejnymi przejazdami wprowadzaj drobne korekty, jeśli czujesz chociaż niewielki dyskomfort. Może to być pochylenie siodełka o kilka stopni lub korekta wysokości o milimetr, dwa. Te wydawać by się mogło drobne zmiany, mogą okazać się decydujące w drodze do idealnej pozycji. Tak samo postępuj w przypadku ustawienia kierownicy.
Powyższe to tylko podstawowe zalecenia w kwestii pozycji na rowerze. Jeśli występujące dolegliwości nie ustępują, potrzebne będą radykalne metody. Może to być zmiana siodełka - tu warto skorzystać z pomocy sklepów rowerowych, które umożliwiają przetestowanie siodełka, a w razie czego ewentualną wymianę. Sklepy te, często posiadają specjalne krzesełko do mierzenia rozstawu kości kulszowych. A to kluczowy parametr w doborze właściwego siodełka.
Często też okazuje się, że nasz niechciany przyjaciel rowerowy ból dupy, wynika ze zbyt szerokiej kierownicy lub za długiego mostka. Wydaje się to dziwne, bo jaki wpływ na nasze tyły ma mieć kierownica? A no taki, że przez jej ustawienie lub szerokość za bardzo wyciągamy się na rowerze, przez co zmienia się cała pozycja i punkt podparcia. Także inaczej i nienaturalnie siedzimy, gdy mostek ma nieodpowiednią długość – może być za krótki lub za długi.
Jakie ćwiczenia rozciągające i regeneracyjne mogą pomóc w łagodzeniu bólu po długiej jeździe na rowerze? Jakie środki profilaktyczne mogę podjąć, aby uniknąć bólu siedzeniowego przed rozpoczęciem dłuższej jazdy na rowerze?
Zwał jak zwał. Żeby jeździć trzeba ćwiczyć, rozciągać się. Żeby jeździć dużo, trzeba dużo ćwiczyć i dużo się rozciągać. To jest bardzo ważny punkt i właściwie powinien stać w pierwszej części artykuły, ale do rzeczy. Nawet gdy nic Ci nie dolega, a o bólu tyłka na rowerze słyszałaś tylko z tego artykułu, to by stale cieszyć jazdą i zdrowiem, rozciągaj się przed treningiem, a w dni wolne lub gdy masz czas, wpleć w harmonogram treningi stabilizujące i wzmacniające. Co jeszcze? Basen potrafi działać cuda, szczególnie gdy kochasz spędzać długie godziny w pochylonej pozycji na rowerze.
Jak wspominałem to najbardziej kosztowna opcja, ale za to najbardziej kompleksowa i warto z niej skorzystać w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdy omawiany tu problem nie znika lub pojawiają się jakiekolwiek bóle po lub w trakcie jazdy. Po drugie, gdy rower to Twoja główna aktywność, absolutnie skradł Ci serce i wiążesz z nim świetlaną przyszłość. Fitter ustawi Cię jak należy, powie co wymienić i co szczególnie ważne, pokaże zestaw ćwiczeń wzmacniających do wykonywania w domu.
W skrajnych przypadkach może się okazać, że problem leży gdzieś głębiej i jego rozwiązania należy szukać u specjalistów. Nie należy bagatelizować żadnego bólu, bo w przyszłości może się on przerodzić w poważną kontuzję, która wyeliminuje z jazdy na dłuższy czas. Także lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Tradycyjnie, wiatru w plecy, pustych dróg i tej prostej radości z połykania kolejnych kilometrów oraz epickich widoków niezmąconych bólem tyłka, ani żadnym innym!
Jeśli interesuje Cię odzież rowerowa, kliknij w jedną z poniższych propozycji, by przenieść się do sklepu marki Nessi Sportswear.
Od 9 lat czynnie uprawia kolarstwo szosowe oraz górskie, spędzając na rowerze średnio 400 godzin rocznie i robiąc ok. 10.000 km w sezonie. Ma za sobą liczne starty w wyścigach szosowych i maratonach MTB. Najczęściej można go spotkać jak na rowerze pokonuje beskidzkie przełęcze.
Dowiedz się jakie są główne założenia treningu CrossFit i ile korzyści może przynieść regularne jego wykonywanie.
Dowiedz się na co zwrócić szczególną uwagę podczas treningów na trudnym podłożu aby nie nabawić się kontuzji.
Dowiedz się co warto wprowadzić do treningu uzupełniającego biegacza jesienią, aby zaprocentowało to w nowym sezonie startowym.
Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)
Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty
Copyright © Nessi. All rights reserved.