Legginsy: jak to robimy? Część 2.

W poprzednim wpisie zobrazowaliśmy już proces projektowania i przymiarek, a przed Wami kolejny etap prac. Jedziemy dalej z numeracją z poprzedniego wpisu, a na koniec zobaczycie, ile procesów przechodzą każde legginsy.

7. Stopniowanie

Fason zaakceptowany, wszystko na tzw. samplu (próbnym egzemplarzu) się zgadza. Co teraz? Dajemy zlecenie na stopniowanie rozmiarów i dogranie konstrukcji produktu. Dzięki temu będzie można pociąć materiał na nogawki i pasy

8. Kroimy

Na tym etapie formy są gotowe. Do akcji wkracza krojczy - pan Jacek. Jacula dostaje zestawienie ilościowe i dba o to, by zoptymalizować 1 metr bieżący, wydajność była jak największa, a każdy element był taki sam, miał odpowiedni fason, wzór i materiał. Ma też baczenie na wiele detali: żeby była odpowiednia strona materiału, zaznaczone cięcia itp. Otrzymuje rozpiskę i jedzie z tematem. Wykrojone nogawki wędrują na prasę, by zadziała się magia i biel nabrała rumieńców... to znaczy koloru ;)

9. Magiczny papier

Aby nasze legginsy były tak cudownie kolorowe, czarodziej Mariusz musi zadbać o "papier". Chwila, co papier ma wspólnego z ubraniami? :o Tak Mariusz nazywa wydruki, które następnie będą transferowane na nogawki i pasy. Musicie wiedzieć, że aby wyprodukować kolekcje legginsów, papier musi być gotowy DUŻO wcześniej, bo potem przy jakiejś pomyłce nie ma już odwrotu. Dlatego ten etap wzoru jest taki ważny. Mariusz układa wzory na wykrojach, stopniuje wzory do rozmiaru, by zawsze były takie same. Pilnuje profili kolorów, by były one zgodne z samplami. Wiele drobnych rzeczy składa się na to, by wzór był powtarzalny.

UWAGA! Ciekawostka: odcienie poszczególnych farb, np. zieleń czy czerwień, mają subtelne różnice na barwie zależnie od tego, czy proces produkcyjny przebiega zimą czy latem. Wszystko ma znaczenie ;) Jak już wydrukuje pełną rozmiarówkę, wzór idzie na randkę z dzianiną. I tu zaczyna się prawdziwa magia.

10. Narodziny legginsów

To jest to, co zawsze mnie fascynuje. Idea na tym etapie staje się ciałem. To są - można by rzec górnolotnie - narodziny legginsów. To teraz przechodzą od elementów składowych do namacalnego produktu. Kolory zaczynają nabierać idealnych odcieni, a wszystko to za pomocą temperatury i panów Bartka oraz Piotra nr 2 :) Pilnują, by wszystko było równo, ładnie i zgodnie z wytycznymi. Wystarczy by coś się przesunęło i do kosza, więc praca odpowiedzialna i wcale nie taka łatwa, bo w lecie temperatura może sięgać naprawdę imponujących wartości!

11. Znakowanie i biżuteria

Kiedy już chłopaki skończą z łączeniem wzoru, nogawki idą na aplikowanie logotypu i odblasków, a pasy - do szycia. W przypadku wzoru Shiny, dzianina jest już pokolorowana wcześniej według wybranego przez nas koloru, gdyż idzie na inny proces, który wymaga innych działań. O tym za chwilkę.

• Wracamy do logowania i odblasków. Nogawki biorą pod opiekę Daniel Łukasz, Piotr i Kuba. Mają "tostery" i nie wahają się ich użyć :o Aplikują sygnet z logiem oraz odblaski. Taka tam biżuteria naszych legginsów ;)

11a. Tajemnica Shiny

Shiny mają delikatnie inny proces tworzenia. W związku z tym, że to unikatowe zdobienie, które wykonujemy tylko my, pozwólcie, że tutaj zamkniemy drzwiczki i nie zdradzimy więcej. Zostawimy ten proces tylko dla siebie. Powiem tylko, że tę robotę wykonuje Grzegorz :)

Teraz, gdy już mamy mamy praktycznie gotowe nogawki, wreszcie zaczynamy szycie. To znaczy nie my, a....

12. Szyć czy nie szyć?

...Marzena i Iza. Biorą nogawki w obroty tak, by powstały z nich super wygodne legginsy. Legginsy składają się z pasów i nogawek, niby proste 2 rzeczy do zszycia, ale! No właśnie. Pasy muszą być już przygotowane wcześniej, odpowiednie rozmiary, i zawsze tak samo uszyte. OSLP jest bardziej czasochłonny i wymaga większego nakładu pracy. OSLZ znów ma kieszonki do wszycia. I teraz: mamy pas i nogawki. Ktoś by powiedział: z górki! Ooooo nie, teraz jest bardzo trudny proces. Musicie pamiętać, że legginsy są elastyczne, muszą pracować. Najtrudniej ustawić odpowiedni skok szycia i znaleźć specjalne nici, by nic się nie pruło. My takie mamy, najlepsze na rynku. Stosuje się je m.in. do szycia spadochronów. Kiedy dziewczyny mają wszystko ustawione (wiadomo, ustawia się to co jakiś czas), lecimy z szyciem. Nogawki, pas, wykończenie nogawki od dołu. Wszystko to musi wytrzymać Wasze wygibaski, więc precyzja plus powtarzalność. Dużo na tym etapie może być problemów, dlatego to taki ważny element. Maszyna się rozkojarzy, zmęczenie, czy po prostu coś się nie sklei tak, jak powinno. Na szczęście dziewczyny mają duże doświadczenie i pilnują, by wszystko było najwyższych lotów. Kończymy szycie. Co dalej? Teraz legginsy przechodzą etap kontroli jakości, metkowania wysyłania itp. Marta i Lidka przygotowują legginsy do wysłania do naszego magazynu. Nad całością procesów na etapie produkcji czuwają Mirek i Mariusz. Mariusz kontroluje czy wszystko jest godnie z zamówieniami, naszymi wytycznymi, specyfikacjami wzorów i kolorów. Mirek, szef całego konglomeratu, nadzoruje wszystko, szuka najlepszych rozwiązań, innowacji, byśmy byli zawsze o krok przed konkurencją.