Ludzie

Himalaje: podróż życia cz.1

Cześć jestem Gosia! Przeczytaj o mojej podróży do Nepalu, turbulencjach z nią związanych i ogromną radością z dotarcia na szczyt Mera Peak 6 476 m n.p.m. W tej części wpisu dowiesz się, co wspólnego z tą wyprawą miał mój kryzys na Kazbeku i jak wyglądał trekking do najwyżej położonej wioski w Nepalu - Khare na wys. 5045 m n.p.m.

Gosia @Pani_Ruda Gosia @Pani_Ruda
  14.07.2023
5 minut
Projekt-bez-nazwy---2023-07-14T145454.691.png

Rok przed Kathmandu

Nepal. Kraj, który odkąd odkryłam jak bardzo kocham góry, był na pierwszym miejscu kierunków, które chce odwiedzić. Jak to w życiu bywa na spełnienie niektórych marzeń trzeba trochę zaczekać. Jednak uczucie spełnienia jest tego zdecydowanie warte.

O moim planie podróży wiedziało tylko kilka osób. A to wszystko dlatego, że tak bardzo o tym marzyłam, że nie do końca wierzyłam, że to się dzieje naprawdę. Bilet lotniczy do Kathmandu kupiłam już w sierpniu 2022 r a podróż odbyła się w kwietniu tego roku. Miałam, więc bardzo dużo czasu na przygotowanie się do tej wyprawy zarówno finansowo jak i fizycznie. Co nie zmienia faktu, że ten czas bardzo szybko zleciał... :)

Dopiero, gdy moja noga stanęła na lotnisku w Kathmandu poczułam, że moje największe marzenie właśnie się spełnia. Niesamowite uczucie warte każdego wysiłku i pieniędzy. To takie historie będziemy wspominać na starość, siedząc na tarasie z herbatą w ręku. Nie rzeczy materialne. Zdecydowanie warto do tego dążyć. A jak nie teraz.. to kiedy? :)

Przygotowanie do wyprawy – pakowanie. To nie było wcale łatwe zadanie spakować się na 5 tygodni i wziąć wszystko, co potrzebuję -jednocześnie jak najbardziej minimalizując bagaż. Torba wyprawowa, dwa plecaki. Łącznie około 35 kg bagażu! Taki minimalizm .

Kazbek - ta porażka była potrzebna

Rok wcześniej byłam na wyprawie na Kazbek w Gruzji (wysokość 5054 m n.p.m), która dla mnie zakończyła się niepowodzeniem. Zawróciłam na wysokości 4200 m n.p.m. Nie mogłam poradzić sobie z tym, że idąc wolnym tempem nie mam siły. Jakby mi ktoś wyjął wszystkie baterie i kazał iść dalej na oparach energii. Dla osoby, która dość szybko chodzi po Tatrach był to spory cios. Jednak góry wysokie rządzą się zupełnie innymi prawami. Dopiero teraz z perspektywy czasu widzę jak ta porażka była mi potrzebna. Dała mi ogromnego kopa do działania. Nie chciałam powtórki z rozrywki, gdzie tak szybko się poddałam pomimo tego, że mogłam iść dalej. Wtedy nałożyły się też problemy osobiste i nie miałam siły walczyć ze swoimi słabościami.

Padłaś, powstań

Teraz miałam czas na poukładanie wielu rzeczy w głowie oraz popracowanie nad formą. Czasem trzeba zrobić dwa kroki w tył, aby zrobić porządny rozbieg i zrobić kilka kroków w przód. Nie bójcie się porażek. Są potrzebne. To porażki nas rozwijają i sprawiają, że chcemy coś w swoim życiu zmienić. Gdy wszystko jest dobrze i idzie po naszej myśli nie widzimy takiej potrzeby. A sukces przyprawiony porażką sto razy lepiej smakuje! :) W momencie, gdy pokonujemy swoje słabości czujemy, że już nic nie stanie nam na przeszkodzie. Daje to ogromną siłę.

Kothe – łapanie pierwszych promieni słońca o poranku. Często wstawałam dużo wcześniej, aby napić się kawy na spokojnie podziwiając piękne widoki na Himalaje. Tego dnia pierwszy raz ujrzeliśmy nasz cel, który znajduje się tuz nad moją głową. Góra Mera Peak 6412 m n.p.m. Z tej perspektywy wydawała się być tak daleko i nieosiągalna.

Wyprawa na Mera Peak

W Nepalu spędziłam łącznie 5 tygodni. Był to niesamowity czas! Pierwszy etap podróży to wyprawa na Mera Peak o wysokości 6412 m n.p.m. Moja pierwsza styczność z taką wysokością. Przez cały trekking do najwyżej położonej wioski na wysokość 5045 m n.p.m. czułam się na szczęście bardzo dobrze. Nie miałam problemów ze snem, wręcz zasypiałam jak dziecko i potrafiłam spać nawet 14 h. Nie miałam też problemów żołądkowych a u reszty osób z wyprawy bywało różnie. Na tych wysokościach trzeba bardzo uważać, żeby się nie przeziębić, bo już można się nie wyleczyć do końca wyprawy. Dlatego też branie pryszniców czy mycie włosów (szczególnie u kobiet z długimi włosami) jest ograniczane do totalnego minimum. W słoneczny dzień jest bardzo ciepło, ale za to w nocy temperatury w pokojach dochodziły do -3 stopni Celsjusza. Na takich wyprawach włączamy tryb „przetrwania” i takie rzeczy schodzą trochę na drugi plan :) Najważniejsze jest to żeby organizm miał jak najwięcej czasu na regenerację i aklimatyzację. 

Walka o oddech

Pierwsze symptomy bycia na dużej wysokości zauważyłam w drodze do High Camp pod Mera Peakiem na wysokość 5800 m n.p.m. Pogoda była rewelacyjna. Całą drogę mieliśmy widok na ośmiotysięczniki. Z tej perspektywy było widać jakie są ogromne, niebezpieczne i piękne zarazem. Warun do wędrówki idealny, jednak organizm miał coraz mniej sił. Zaczęła się walka o oddech, coraz wolniejszy krok. Trwało to kilka godzin, a zdawało się, że trwa wieczność.

Przeczytaj drugą część mojej przygody!

Gosia @Pani_Ruda

Gosia @Pani_Ruda

Góroholiczka, biegaczka i pasjonatka fotografii, która z miłości do gór przeniosła się z Gdańska na Podhale. Sukcesywnie do swojej kolekcji dokłada kolejne szczyty.

Może Ci się spodobać:

Co to jest CrossFit? Wszystko, co powinieneś wiedzieć o tej popularnej formie treningu!
Porady

Co to jest CrossFit? Wszystko, co powinieneś wiedzieć o tej popularnej formie treningu!

Dowiedz się jakie są główne założenia treningu CrossFit i ile korzyści może przynieść regularne jego wykonywanie.

Jak bezpiecznie biegać po śliskich nawierzchniach?
Porady

Jak bezpiecznie biegać po śliskich nawierzchniach?

Dowiedz się na co zwrócić szczególną uwagę podczas treningów na trudnym podłożu aby nie nabawić się kontuzji.

Jakie formy aktywności warto włączyć do treningu biegowego jesienią?
Porady

Jakie formy aktywności warto włączyć do treningu biegowego jesienią?

Dowiedz się co warto wprowadzić do treningu uzupełniającego biegacza jesienią, aby zaprocentowało to w nowym sezonie startowym.

Zapisz się do newslettera

Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)

Kontakt

Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty

Copyright © Nessi. All rights reserved.