Wytrzymałe mięśnie i mocna psychika to duet, który prowadzi biegacza do sukcesu. Silne ciało pozwala utrzymać technikę mimo zmęczenia, a silna głowa pomaga pokonać kryzysy na trasie. Sprawdź, jak trenować oba te obszary, by biegać dalej, szybciej i z większą pewnością siebie.
Mocne ciało oznacza lepszą stabilizację i ekonomię biegu – mięśnie wolniej się męczą, a technika pozostaje poprawna nawet pod koniec dystansu. Spokojna głowa to umiejętność kontroli emocji, podziału trasy na krótsze odcinki i pozytywnego nastawienia, które pomaga przetrwać kryzysy. Razem tworzą duet, dzięki któremu biegacz wytrzymuje więcej i finiszuje z uśmiechem na twarzy.
Silny core i pośladki to podstawa, żeby technika biegu nie „rozsypywała się”, gdy zmęczenie rośnie.
Stabilizacja i core – gdy mięśnie brzucha, pleców i pośladków są silne, utrzymują prawidłową technikę nawet w końcówce biegu. Dzięki temu krok nie „rozsypuje się”, a energia nie ucieka na zbędne ruchy.
Siła mięśniowa – mocniejsze mięśnie wolniej się męczą, bo każdy krok stanowi dla nich mniejsze wyzwanie. To tak, jakby podnosić lekką torbę zamiast ciężkiego plecaka – łatwiej wytrzymać dłużej.
Ekonomia biegu – silne ciało = lepsza technika = mniejsze zużycie energii. A to przekłada się na późniejsze pojawienie się kryzysu.
Oto kilka prostych ćwiczeń, które możesz robić w domu lub na siłowni, bez skomplikowanego sprzętu:
Plank (deska) – klasyczna i boczna. Trzymaj napięty brzuch i pośladki, nie opadaj w biodrach.
Dead bug – leżąc na plecach, opuszczasz naprzemiennie rękę i nogę, kontrolując odcinek lędźwiowy.
Bird dog – na czworakach, wyprostuj przeciwległą rękę i nogę, trzymaj równowagę.
Glute bridge (most biodrowy) – unosisz biodra do góry, mocno spinając pośladki.
Hip thrust – biodra oparte na ławce, unoszenie ciężaru (lub samego ciała) w górę.
Monster walk – marsz w bok z minibandem założonym nad kolanami.
Te ćwiczenia wzmocnią stabilizację, biodra i miednicę, dzięki czemu krok biegowy będzie sprężysty i bezpieczny nawet na końcówce zawodów.
Najlepiej robić je 2–3 razy w tygodniu po 15–20 minut – to wystarczy, żeby zauważyć różnicę w wytrzymałości technicznej.
Stres i chaos myśli przyspieszają tętno, a to szybciej męczy. Spokojna głowa pozwala biec równym rytmem. Poznaj świetny zestaw narzędzi do kontroli emocji! Każde z nich działa trochę inaczej, ale razem tworzą „pakiet ratunkowy” na moment kryzysu w biegu:
Mantry – krótkie, pozytywne hasła, które powtarzasz w głowie, gdy robi się ciężko. Np. „lekkość i siła”, „dam radę”, „krok po kroku”. To pomaga odciąć się od negatywnych myśli i skupić na rytmie.
Dzielenie dystansu na odcinki – zamiast myśleć „jeszcze 21 km”, rozbijasz trasę na mniejsze cele. Do kolejnego kilometra, punktu z wodą, zakrętu. Dzięki temu bieg staje się łatwiejszy psychicznie, bo realizujesz małe zadania krok po kroku.
Trening oddechu – świadome kontrolowanie oddechu uspokaja i pozwala odzyskać rytm. Prosty schemat: wdech na 3 kroki, wydech na 2 albo długi wydech, który obniża tętno i pomaga się rozluźnić.
Mantry dają siłę mentalną, podział dystansu porządkuje bieg, a oddech uspokaja ciało. To strategie, które pozwalają przetrwać kryzys i wrócić do rytmu nawet w najtrudniejszym momencie.
Biegaczka ultra, z zawodu jest nauczycielką wychowania fizycznego. Jej wyniki i sukcesy są znane w biegowym świecie. Sylwia jest 9 kobietą w Polsce według rankingu Rate My Trail (783 punkty). Należy do elity polskich biegaczek ultra.
Nie każdy dzień musi być biegowy, by budować formę. Rower, joga, pływanie czy spacer pomagają ciału się regenerować i wzmacniają mięśnie. Bo prawdziwy postęp w bieganiu dzieje się także wtedy, gdy mądrze odpoczywasz.
Twoje stopy to centrum sterowania ruchem – każda faza kroku, od lądowania po wybicie, zaczyna się właśnie tam. Pronacja i supinacja to naturalne ruchy, które pomagają amortyzować wstrząsy i utrzymać równowagę. Kiedy jednak jedna z nich dominuje, może wpłynąć na kolana, biodra i kręgosłup. Zrozumienie, jak pracują Twoje stopy, to klucz do lekkiego, bezkontuzyjnego biegu.
Przysiad to jedno z najbardziej wszechstronnych ćwiczeń – wzmacnia pośladki, uda i core, a przy tym poprawia mobilność i stabilizację. Klasyczne, sumo, bułgarskie czy z wyskokiem – każdy rodzaj przysiadu angażuje mięśnie w inny sposób i daje inne efekty. Kluczem jest technika: proste plecy, aktywny brzuch i kolana w linii stóp. Dzięki temu przysiady stają się nie tylko rzeźbiarzem sylwetki, ale też fundamentem siły i zdrowych stawów.
Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)
Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty
Copyright © Nessi. All rights reserved.