Ludzie

#Nessigirls inspirują! Rozmowa z Anitą Krzemińską

„Kiedy tęsknię za górami, potrafię wsiąść w nocny autobus, żeby z samego rana móc zameldować się na szlaku. Po całym dniu wędrówki wsiadam do pociągu i mam czas na książkę, odpoczynek, a następnego dnia rano jestem już w pracy". Anita Krzemińska niewątpliwie potrafi zadziwić. Dziś kolejna inspirująca historia naszej #nessigirl. Anita opowiada m.in. o tym, jak to jest być „mamą na szczycie"?

Mateusz Witkowski Mateusz Witkowski
  06.12.2022
6 minut
Anita-Krzeminska-glowne-Nessi-Sportswear.jpg

Mateusz Witkowski: Najpierw Kalla Pattar w Himalajach, potem Jebel Toubkal w górach Atlas, a ostatnio Kazbek na Kaukazie... O jakim szczycie marzy mamanaszczycie*? Jest jakaś góra, która spędza sen z Twoich powiek?

ANITA KRZEMIŃSKA: Teraz to Ararat (najwyższy szczyt Turcji - 5137 m n.p.m). Piękny szczyt, pomimo że leży w tak ciepłym kraju, jakim jest Turcja, to przez cały rok pokryty jest śniegiem. Co ciekawe, według Biblii, góra Ararat jest miejscem spoczynku Arki Noego.

W głowie mam wiele pomysłów, ale to właśnie ten szczyt jest w zasięgu moich możliwości. Zarówno fizycznych, psychicznych, jak i finansowych.

*@mama_na_szczycie - to profil Anity na Instagramie, gdzie zobaczysz sporo materiału z licznych wypraw i aktywnego trybu życia naszej #nessigirl. Konto opatrzone jest hasłem Mieszkam na nizinach, ale serce zostało w górach", które wydaje się doskonale oddawać charakter Anity.

Czyli krok po kroku, coraz wyżej w miarę możliwości?

Co prawda, Everest nie jest w moich planach, ale 6 tys. w Himalajach to byłoby coś!

A która z Twoich dotychczasowych górskich zdobyczy, była tą najtrudniejszą?

Każda z moich dotychczasowych wypraw wzbudzała wiele emocji zarówno na etapie planowania, jak i w trakcie. Trekking do Everest Base Camp to była głównie walka z wysokością, ponieważ podczas trekkingu mieliśmy do pomocy nepalskich Szerpów, którzy nieśli część naszego bagażu. Spaliśmy pod dachem, a posiłki przygotowywane były przez nepalskie rodziny. Więc moim głównym zadaniem była wędrówka i aklimatyzacja do wysokości. To właśnie tam zaszłam najwyżej - wierzchołek Kalapathar 5600 m n.p.m., z którego oglądałam jeden z najwspanialszych wschodów słońca, bo zza Everestu.

Anita Krzemińska w Everest Base Camp, Nessi Sportswear.
Trekking do Everest Base Camp zwieńczony sukcesem!

Nawiązując do poprzedniego pytania… Czy miałaś jakieś ekstremalnie trudne sytuacje w trakcie Twoich dotychczasowych wejść? Momenty załamania?

Kiedy planowałam wejście na najwyższy szczyt Afryki Północnej Jebel Toubkal (4167 m n.p.m.), miała to być wyprawa samodzielna. Bilety kupione i na dwa miesiące przed planowaną wyprawą dostaje wiadomość, że rząd Maroka wstrzymał wszystkie wyjścia w okolice szczytu Toubkal. Śmierć dwóch młodych dziewczyn ze Skandynawii wstrzymuje ruch na szlakach na kilka tygodni. Ostatecznie rząd otwiera szlaki dla turystów poruszających się z miejscowym przewodnikiem. Tym sposobem tworzymy grupę - czterech Polaków i dwóch Czechów, która kilka dni później staje na szczycie Jebel Toubkal!

Po takiej wiadomości nie myślałaś o tym, żeby zrezygnować?

Cała rodzina odradzała mi tę wyprawę. To było kilka kilometrów za ostatnimi zabudowaniami na szlaku na Toubkal, natomiast nie było związane z samą wspinaczką i trudnościami w górach... Postanowiłam więc wynająć lokalnego przewodnika, a Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem rozsądna. Zdarzyło mi się też kilka razy zawrócić przed samym szczytem, gdy nie byłam pewna siebie i panujących warunków.

Anita na szlaku w odzieży Nessi Sportswear.
@mamanaszczycie w drodze... na szczyt!

Co Cię przyciąga do tak niebezpiecznego, ale jednocześnie pięknego „zajęcia”?

Żeby czuć się bezpiecznie w górach i móc w porę rozpoznać zagrożenie, nieustannie szkolę się z turystyki zimowej i wspinaczki, uczestniczę w kursach lawinowych. Zawsze powtarzam, że wiedzy nigdy za wiele! A co mnie przyciąga do gór? Góry dają mi poczucie wolności i spokoju. Nie jest tu istotny szczyt, ale droga i to, co czujemy, co myślimy i walka w naszej głowie. Na końcu tej drogi, wszystkie wątpliwości rozwiewa rozpościerający się ze szczytu widok.

Słyszałem, że masz ciekawą historię do opowiedzenia o Twojej ostatniej wyprawie na Kazbek i o zmianach jakie zaszły na lodowcu w zaledwie 5 dni?!

Tegoroczne lato (2022) w Gruzji było wyjątkowo upalne i zobaczyłam na własne oczy, jak zmienia się lodowiec z każdym kolejnym, gorącym dniem. Przewodnik, z którym wchodziłam na szczyt, mierzył miejscami grubość lodowca. Przypomniałam sobie o tym, porównując zdjęcie zrobione w tym samym miejscu w drodze na Kazbek i pięć dni później podczas zejścia. Sama nie mogłam uwierzyć, patrząc na te dwa zdjęcia, że to jest dokładnie to samo miejsce. Z małego otworu, przez który wypływała woda z lodowca, oberwał się duży fragment lodu, a pozostałą część stopiła temperatura, powiększając otwór dwukrotnie. Dopytywałam przewodnika, w jakim tempie zmniejsza się lodowiec i do tej pory było to ok. 2 metry rocznie. Co więcej, tegoroczne upały mogły pochłonąć zdecydowanie większą jego część!

Czy Twoja pasja wynika z tego, czym zajmujesz się na co dzień? Jak godzisz bycie mamą, obowiązki zawodowe, z czasochłonną i wymagającą pasją do gór?

Na co dzień jestem instruktorką fitness i trenerką personalną. Drugi mój etat to taxi ;). Wożę moje dwie córki na zajęcia dodatkowe, treningi, zawody. Mieszkam na nizinach więc najbliżej mam w Góry Świętokrzyskie, które uważam, że są trochę lekceważone, a mają wiele do zaoferowania. Kiedy tęsknię za wyższymi górami, potrafię wsiąść w nocny autobus, żeby z samego rana móc zameldować się na szlaku. Po całym dniu wędrówki wsiadam do pociągu i mam czas na książkę, odpoczynek, a następnego dnia rano jestem już w pracy. Niektórzy się dziwią, jak to robię, a ja po prostu potrafię zasypiać w każdym środku transportu :).

Anita w trakcie trekkingu w Gruzji, w odzieży Nessi Sportswear
Jak sama mówi: „mieszkam na nizinach, ale serce zostało w górach".

Jak się szykujesz do swoich wypraw? Stosujesz jakieś specjalne przygotowania, czy po prostu żyjesz aktywnie na co dzień?

Przygotowania do gór to głównie moja codzienna aktywność. Lubię sport i ruch, szczególnie ten na świeżym powietrzu, dlatego wspólnie z koleżanką założyłyśmy profil na IG @outdoormypassion, aby pokazywać, że nie trzeba wyjeżdżać na koniec świata, żeby przeżyć przygodę. Pokazujemy pomysły na #przygodazarogiem, pływamy na deskach SUP, jeździmy na rowerach, na rolkach i na nartach, uczymy się jeździć na snowboardzie, uwielbiamy narty biegowe, a hamak towarzyszy nam przez cały rok.

A co z odzieżą? Zwracasz na to uwagę?

Pierwszym moim kryterium doboru odzieży na wyprawy jest waga, ponieważ nosząc wszystko na plecach, szybko weryfikujemy czy coś jest nam niezbędne.  Podczas chodzenia z ciężkim plecakiem, koszulki na plecach są mokre i świetnie, jeśli podczas postojów, gdy zdejmiemy plecak, koszulka wysycha w kilka minut. Co więcej, idealnie, kiedy wieczorne pranie rano jest już suche. Cenię również ubrania Nessi za niepowtarzalne wzory, dzięki którym czuję się zjawiskowo w górach, na supie, czy na rowerze. Moim faworytem jest bluza termoaktywna, którą zimą zakładam na bieliznę jako drugą warstwę. Biegam w niej w zimniejsze dni, a latem zakładam w chłodniejsze wieczory.

Anita w trakcie trekkingu na Kazbek w Gruzji, w odzieży Nessi Sportswear.
Anita w trakcie trekkingu na Kazbek w Gruzji, jeden z najwyższych i najpiękniejszych szczytów Kaukazu.

Na koniec, czy chciałabyś coś dodać od siebie dla naszych czytelników?

Tak! Uwielbiam cytat „marzenie to cel z datą realizacji".

Mateusz Witkowski

Mateusz Witkowski

Od 9 lat czynnie uprawia kolarstwo szosowe oraz górskie, spędzając na rowerze średnio 400 godzin rocznie i robiąc ok. 10.000 km w sezonie. Ma za sobą liczne starty w wyścigach szosowych i maratonach MTB. Najczęściej można go spotkać jak na rowerze pokonuje beskidzkie przełęcze.

Może Ci się spodobać:

Jak przesuwać granicę zmęczenia w bieganiu?
Porady

Jak przesuwać granicę zmęczenia w bieganiu?

Przesuwanie granicy zmęczenia w bieganiu to proces, w którym pracujesz równocześnie nad ciałem i głową. Każdy kilometr, każde powtórzenie i każda regeneracja budują fundamenty, które sprawiają, że to, co dziś wydaje się trudne, za kilka tygodni staje się normą.

Kolano biegacza: jak rozpoznać i jak sobie z nim radzić?
Porady

Kolano biegacza: jak rozpoznać i jak sobie z nim radzić?

Ból kolana u biegaczy to jedna z najczęstszych kontuzji przeciążeniowych. „Kolano biegacza”, czyli zespół bólu rzepkowo-udowego, pojawia się wtedy, gdy rzepka nie porusza się prawidłowo w bruździe kości udowej. Efektem są tarcie, stan zapalny i ból, który skutecznie uniemożliwia treningi. Sprawdź, skąd bierze się ten problem, jak go wyleczyć i jakie ćwiczenia pomogą Ci bezpiecznie wrócić na trasę.

Jak przygotować się do pierwszego półmaratonu? Plan treningowy dla początkujących biegaczy.
Porady

Jak przygotować się do pierwszego półmaratonu? Plan treningowy dla początkujących biegaczy.

Debiut na półmaratonie to wielka przygoda i spore wyzwanie. Jeśli dopiero zaczynasz swoją biegową drogę, potrzebujesz planu, który krok po kroku poprowadzi Cię do mety bez kontuzji i z uśmiechem na twarzy. W tym artykule znajdziesz praktyczny plan treningowy dla początkujących oraz wskazówki, jak bezpiecznie zwiększać obciążenia i na co zwrócić szczególną uwagę, by Twój debiut w półmaratonie zakończył się sukcesem.

Zapisz się do newslettera

Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)

Kontakt

Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty

Copyright © Nessi. All rights reserved.