Ludzie

Co za historia! Maja podążyła tropem Harmony - zobacz Islandię z naszą #nessigirl!

„Dziś przemieszczałyśmy się z Seyðisfjörður do Akureyri. Po drodze różnorodność krajobrazów – kanion bazaltowych kolumn i wodospadów Studlagil, Dettifoss – potężny wodospad (...). Moc wrażeń i mimo to wszechobecna Harmony…” To jeden z wpisów w dzienniku Mai. Poznajcie mamę dwóch synów, naszą #nessigirl, która kocha życie, podróże i… salsę!

Marta Szałaśna Marta Szałaśna
  29.10.2021
10 minut
Maja-Rogala-nessigirl-na-Islandii-portret.jpg

Maja Rogala – mama dwóch synów – dwudziestoletniego Filipa i osiemnastoletniego Łukasza. Narodziny młodszego syna z Zespołem Downa zmieniły jej priorytety. Od kilku lat czynna sportowo i podróżniczo, inspirują ją kobiety z otoczenia. Nocami organizuje sobie spa. Jest fanką wzoru Selva Sand.

Marta Szałaśna: Ruszyłaś śladami Harmony, WOW!
Czy jest jakieś miejsce, które zobaczyłaś na zdjęciach z naszej sesji i szczególnie Cię ujęło?

Maja Rogala: Wszystkie są piękne! Ale tak, jest takie jedno miejsce: na pierwszej wyprawie nie byłyśmy na Diamond Beach. Kiedy zobaczyłam zdjęcie modelki w tym miejscu, jak trzyma lód w dłoniach… Stwierdziłam, że koniecznie chcę tam dotrzeć, takiego obrazu nie ma jeszcze w moich wspomnieniach i tym razem się udało.

Nessigirl Maja odnalazła Harmony na Islandii
Maja odnalazła Harmony na Islandii


Wymyśliłaś świetną akcję! W poszukiwaniu Harmony na Islandii. Wiem, że to nie był Twój pierwszy wyjazd do tego malowniczego kraju.

To prawda, pierwszy wyjazd odbył się we wrześniu 2019. Organizatorką była kobieta, z którą przyjaźnię się od lat, a którą poznałam w na zajęciach w klubie sportowym. Ona była kiedyś służbowo na Islandii i postanowiła tam wrócić na dłużej by dzielić to doświadczenie z grupą osób. Zorganizowała babską wyprawę: 10 kobiet, przepiękny dom w górach nad jeziorem, który stanowił naszą bazę wypadową.

Po tej wyprawie pomyślałyśmy, że to dopiero przedsmak i chcemy ugryźć Islandię z innej strony, więc na kolejny rok zaplanowałyśmy wyprawę objazdową. Choć COVID na chwilę nas powstrzymał, to w tym roku się udało! Było nas 12, zrobiłyśmy objazdówkę, wróciłyśmy do Polski i… kolejna wyprawa już się zaczyna – konceptualnie! Po pierwszej wyprawie wydałyśmy nawet książkę: dla siebie, małym nakładem. Każda z nas napisała rozdział, a jedna z koleżanek robi świetne zdjęcia! To był nasz sposób, by podtrzymać fun.

Książka z islandzkiej wyprawy

A teraz opowiedz, jak wpadłaś na to, żeby udać się na Poszukiwania Harmony! Ten pomysł niesamowicie nas zachwycił.

Z zapowiedzi wiedziałam, że sesja nowej kolekcji odbędzie się na Islandii. Pomyślałam, że to świetny zbieg okoliczności, że kilka dni później i ja tam będę! Kiedy zobaczyłam filmik, który jest MEGA!, pomyślałam, że poszukam tego „Ach! i Och!", które przeżywała ekipa. A Islandia sama z siebie kojarzy mi się z Harmony właśnie: myśląc o wyjeździe tam wiesz, że wszędzie jest WOW, masz zaplanowane pięć miejsc na trasie, ale zatrzymujesz się co chwilę i zdjęcia robią się same. To też ośmieliło mnie do publikacji, bo choć obserwuję wszystko na KDN, nie wychodzę jednak przed szereg z postami :) Chciałam pokazać Islandię w kontekście Harmony i będąc na miejscu przypominałam sobie konkretne ujęcia, widziałam oczyma wyobraźni jak modelka biegnie, jak kręcicie ujęcia. Potraktowałam to jako jeden z setek postów, wpadających na KDN i jestem zaskoczona Waszą entuzjastyczną reakcją, bardzo mi miło!

Zdjęcie Harmony Nessi Sportswear i zdjęcie Mai Rogali
Zdjęcie z sesji Harmony i to miejsce oczami Mai

Znalazłaś Harmony na Islandii?

Tak! Islandia jest bardzo kompletna i w każdym miejscu, gdzie się zatrzymasz, zobaczysz harmonię. Harmonię miejsca i ludzi, którzy tam są. Nawet, kiedy zatrzymała nas śnieżyca i huragan, mogłyśmy to dostrzec. Mieszkańcy przyjmują pewne rzeczy jako zupełnie naturalne: Nie pojedziecie dalej przez jeden dzień, a jak trzeba będzie… to i przez trzy. My jutro nie idziemy do pracy, dzieci nie pójdą do szkoły. Tak jest i kropka.

Zdjęcie z sesji Nessi Sportswear i zdjęcie Mai Rogali
Islandia w dwóch wersjach - Nessi i Mai Rogali

Na KDN umieściłaś filmik, w którym można posłuchać języka islandzkiego. Kim jest kobieta z tego filmiku?

To historia, która zaczęła się dwa lata wcześniej. Będąc na islandzkich bezdrożach, trafiłyśmy do małej, niezwykle klimatycznej restauracyjki, w której rozgrzałyśmy się pyszną zupą za miliony monet :) Nasza kierowniczka wyprawy - Jola zakupiła tam pewien tomik wierszy, jak się okazało lokalnej poetki, która mieszka po drugiej stronie góry. Jola napisała do niej i zapytała czy może przetłumaczyć te wiersze na polski i umieścić w naszej książce: one niesamowicie oddają surowość życia w Islandii. Poetka była podejrzliwa – zastanawiała się czy ktoś nie robi sobie z niej żartów, ale zgodziła się. Nasza korespondencja z nią trwała dwa lata i na tegorocznej wyprawie miałyśmy spędzić u niej dwie noce. Jednak powstrzymała nas śnieżyca i wiatr wiejący 120 km/h. Musiałyśmy zostać w Akureyri. Na szczęście udało nam się dotrzeć na jeden nocleg i było to bardzo magiczne spotkanie: zasiadłyśmy z Ingą przy stole w jej domu, Þorbjörg czytała nam po islandzku swoje wiersze, poznałyśmy melodię języka przy akompaniamencie wiatru. I w tym też była harmonia! Opisywała nam swoje życie, opowiadała o czwórce swoich dzieci, o tym jak próbowała jako młoda dziewczyna odnaleźć się w Reykjawiku. Nie udało się, bo jej życie, spokój i harmonia są na odludziu, nie w pełnym zgiełku mieście. Rozmowa z taką kobietą napawa spokojem, dystansem i ładuje harmonią.

Czy możesz polecić swoje ukochane miejsca na Islandii tym z nas, które o takiej wyprawie dopiero marzą lub ją planują?

Polecam odwiedzenie miasteczka artystów: Seydisfjordur. Jest pięknie położone i na każdym kroku widać, że to miejsce otwarte na wszystkich! Ludzie malują domy, robią instalacje artystyczne, kolorują ulice, ubierają drzewa w swetry! W kościele chór śpiewa przebój Abby - I can be an anel. To też dobra baza na wyjazd.

Miasteczko artystów
Maja Rogala

Kolejne miejsce warte zobaczenia to kanion Stuðlagil, który marzy się Tobie, z tego co wiem :) Do tego Złoty Krąg – jest oczywisty, ale trzeba go zobaczyć: gejzer, wodospady, czarna plaża w Vik, którą widać też na zdjęciach Nessi. Po drodze jest też wodospad, w okolicach którego odbywało się zgromadzenie utworzone w 930 roku w Þingvellir, uznawane za najstarszy na świecie parlament.

Wodospad na Islandii w obiektywie Katarzyny Surlickiej
Islandia zapiera dech w piersiach
Katarzyna Surlicka

Czy masz na koncie inne podróże?

Trudno mi wykroić czas na podróżowanie, ze względu na niepełnosprawność młodszego syna. Jednak raz na jakiś czas odbywam szaloną, zagraniczną podróż. Mamy z mężem taki układ, że on ze swoją męską ekipą jeździ na krótsze wypady, a ja – od czasu do czasu na dłuższą wyprawę. Świetnie wspominam dwutygodniowy wypad na Kubę, a wszystko dzięki mojemu wspaniałemu szwagrowi, który z zamiłowania jest podróżnikiem! Na Kubie zatrzymaliśmy się w Hawanie, gdzie zabalowaliśmy przez 6 dni i tak bardzo ujęła mnie salsa, że część oszczędności zostawiłam w tamtejszej szkole tańca. To był listopad, chodziłam w sukience na ramiączkach, zażywałam słońca… Dla mnie samo siedzenie na ulicy i patrzenie na różnych kolorowych ludzi, słuchanie muzyki, która gra wszędzie, było niesamowitym doznaniem. Miejscowi podchodzą do obcych na ulicy i proszą ich do tańca, super sprawa! No i zrobiliśmy też objazdówkę nie wynajętym samochodem z klimą, a zabytkowymi, pięknymi taksówkami z noclegami w prywatnych domach i miejscową domową kuchnią. W każdym miejscu można znaleźć coś pięknego!

Brzmi cudownie! A skoro poznałyśmy się na KDN, to nie mogę nie zapytać: jak trafiłaś na Nessi?

Pierwszy kontakt z odzieżą Nessi miałam przed paru laty na zajęciach stretchingu. Przede mną było wiele ćwiczących, a jedna miała na sobie legginsy z oczami sowy na pupie. Przez niemal całe zajęcia patrzyłam na kobiecą pupę jak urzeczona, z resztą nie tylko ja! (śmiech) Instruktorka musiała przywołać grupę do porządku, żebyśmy zaczęły wykonywać ćwiczenia. Na kolejnych zajęciach urok legginsów działał dalej, więc zapytałam właścicielkę, gdzie można zdobyć ten świetny wzór. I mimo, że raczej nie lubię rzucać się w oczy, to właśnie te sowie oczy sprawiły, że zaszalałam i kupiłam te legginsy. Sam zakup tych legginsów to też ciekawa historia! Nie wiedziałam, jak dobrać rozmiar z powodu dużej różnicy między talią a biodrami, napisałam więc do Nessi. Wysłałam wiadomość w zabawnym tonie, byłam przekonana, że koresponduję z dziewczynami, a odpisał mi… Wojtek. Speszyłam się i odpowiedziałam, że wolałabym rozmawiać z kobietą, która zrozumie o co mi chodzi z tą dysproporcją i wyczuje klimat. A on odpisał wtedy: „Spokojnie – to ja jestem facetem, który tworzy te legginsy, panuję nad sytuacją :)”. Szczęka mi opadła! Teraz, będąc na grupie wiem, że to równy gość.

Jaka jest rola sportu w Twoim życiu?

Od kilku lat chodzę na różne zajęcia do klubu fitness. To dla mnie okazja do wyjścia z domu i spotkania kobiet w wieku 30-60 lat i przyczynek do tego, żeby nie tylko się ruszyć, ale też wymienić poglądy, opinie, porozmawiać o problemach. Od 1,5 roku próbuję się ze slow joggingiem; choć samo bieganie to nie moja bajka i zawsze już na samą myśl o tym czułam się zmęczona, okazało się, że można! Zainspirowała mnie do tego koleżanka, która przy okazji zaprosiła mnie do KDN i narobiła apetytu na regularne zakupy w Nessi, bo wcześniej byłam dość powściągliwa. Kiedy pojawiłam się na KDN… poszło. (śmiech) Jestem teraz w tej grupie kobiet, które mają problem, co założyć na wielkie wyjście, ale na spacer, trening, przebieżkę – mogę wybierać i przebierać. Uzależniacie! Od niedawna mam też nową pasję: nordic walking.

Opowiedz, jak wsiąknęłaś w bieganie i w kijki.

W czasie zamknięcia nie było zajęć. Czekałam na zewnątrz na jedzenie z restauracji, scrollowałam Facebooka i wyskoczył mi post instruktorki, która była z moich okolic. „Nie lubisz biegać? Nie lubisz się męczyć? Daj mi godzinę i Cię przekonam” – przecież to do mnie! Ja do tego stopnia unikałam biegania, że w szkole na wf-ie podczas biegów przełajowych chowałam się w krzakach i czekałam, aż te męki się skończą :) Kiedy patrzy się na grupę KDN widać, jak fascynujące jest bieganie, jaką daje radość! Postanowiłam spróbować! Dowiedziałam się, co mnie niezmiernie uradowało, że slow jogging nigdy nie jest zbyt wolny. Truchtamy w takim tempie, w jakim wymaga tego nasza aktualna kondycja. Pamiętamy za to o optymalnej kadencji 180 kroków na minutę, lądowaniu na śródstopiu, odpowiednim rytmie, oddechu, by mimo wysiłku cały czas móc swobodnie rozmawiać. Na pierwszych zajęciach przebiegłam 5 kilometrów bez zatrzymywania się, a kiedy dobiegałam do parkingu miałam wrażenie, że mam nogi z waty! Chodziłam jednak na zajęcia regularnie, z czasem utworzyła się grupa slow amatorów i nikt nie wymiękł, truchtaliśmy nawet kiedy były -22 stopnie! Zakładałam ocieplane spodnie Nessi, pod spód legginsy i do przodu! I dla mnie to był progres: może slow, ale jestem teraz w stanie przebiec 10-12 kilometrów bez problemu.

Zdjęcie z sesji Harmony i zdjęcie Mai Rogali
Tosia na sesji i Maja w poszukiwaniu Harmony

Wiem też, że chodzisz w góry z bardzo szczególną ekipą…

Pięć lat temu spotkaliśmy się na 25-leciu naszej matury. Zrobiliśmy wielką imprezę razem z nauczycielami i 2 klasami równoległymi. Z 30 osób, które uczęszczały do naszej klasy pojawiło się aż 26! Był apel, akademia i występy. Po tym niezwykłym spotkaniu postanowiłyśmy razem z koleżankami z liceum powrócić na szlak: jak podczas wycieczek szkolnych. Naszą tradycją jest to, że spotykamy się dwa razy do roku. W tym roku byłyśmy na wyprawie wiosennej w Świeradowie, a jesienią planujemy wyprawę w charakterze spa.

Co robisz, kiedy masz wolną chwilę?

Jestem nocnym markiem i grubo po północy robię coś dla siebie. Nadrabiam książki, robię sobie szalone spa. Nocnym markiem byłam zawsze, więc taka nocna aktywność jest w zgodzie ze mną – spędzam wtedy czas ze sobą.

Zdradzisz nam na zakończenie, jakie są Twoje ulubione wzory i fasony Nessi?

Długo nosiłam czerń, bo zainteresowanie „oczami” jednak mnie peszyło… Kiedy 1,5 roku temu poznałam instruktorkę, która uczyła mnie techniki slow joggingu, wszystko się zmieniło. Ola, miała na sobie za każdym razem inny zestaw Nessi i tak przepadłam.

Najbardziej uwielbiam Selvę Sand, bo kocham kolory ziemi, więc to jest „mój wzór”! Mam nawet apaszkę, którą drapieżnie licytowałam podczas aukcji WOŚP! Lubię jednolitą zieleń, Wild Flowers z kolekcji Feeria, a na giełdzie udało mi się zdobyć zielone Pine i Sand Panther! Ukochane fasony? Bluza HRDK oraz membrana! Mam dużo kolorów koszulek Ultra, dwie szuflady skarpet, zdecydowanie zamiast legginsów kilka par spodni dresowych letnich i ocieplanych! Ponczo! W zeszłym sezonie uległam narodowemu szaleństwu i zaczęłam morsować. Na moich aktywnych sobotach ponczo robiło furorę i wcale nie chciało mi się szybko przebierać, bo było tak miło i wygodnie :) A moim faworytem kolekcji Harmony jest ... no właśnie, jeszcze nie jestem pewna czy będzie to Poppy czy może Mosaic Yasei bo ma wiele odcieni mojej ukochanej zieleni! Nadal się przyczajam i obserwuję ;-)

Morsowanie to mój plan na ten sezon!

Polecam: jestem typem osoby, która morsowaniem nazywała wejście do Bałtyku w lipcu i do dzisiaj tak jest! Naprawdę miło zaskoczyło mnie to, że stosunkowo niewielka różnica temperatur pozwala na wejście do wody i spędzenie tam kilku minut, a odczucia są naprawdę super!

Jakie masz teraz plany podróżnicze?

Jeśli chodzi o grupę islandzką, to nie zmieniamy za bardzo klimatu. Na tapecie była Szkocja, ale pojawił się też pomysł na Alaskę. Z inną grupą chciałabym też ruszyć z okazji moich 50. urodzin w jakieś ciepłe miejsce. Póki co nieśmiało o tym myślę, coś ciekawego na pewno wydarzy się w przyszłym roku.


Po więcej niesamowitych historii zapraszamy na grupę Kolorowa Drużyna Nessi!

Marta Szałaśna

Marta Szałaśna

W Nessi odpowiada za komunikację marki. Z wykształcenia dziennikarka i filolożka. Miłośniczka podróży, górskich wycieczek i bliskości z naturą. Wieczorami ćwiczy fitness, składa klocki Lego, czyta. Mama dwójki dzieci, Tymka i Kaliny. Pańcia Tekili, suczki adoptowanej ze schroniska.

Może Ci się spodobać:

Czym jest kalistenika i jakie są najlepsze ćwiczenia kalisteniczne dla początkujących do wykonania w domu?
Porady

Czym jest kalistenika i jakie są najlepsze ćwiczenia kalisteniczne dla początkujących do wykonania w domu?

W artykule znajdziesz infomacje dotyczące tego czym jest kalistenika oraz czy jest ona odpowiednia do ćwiczenia w domu dla osób rozpoczynających przygodę ze sportem.

#Nessigirls podróżują: Gruzja oczami Ani
Ludzie

#Nessigirls podróżują: Gruzja oczami Ani

Cześć! Razem z #Nessigirl Anią zabieramy Cię w podróż po Gruzji. Wiesz, że ten kierunek to świetna opcja na krótki wyjazd, na przykład na majówkę? Malownicze tereny u podnóża Kaukazu, lokalne specjały, niezwykła gościnność i winiarskie tradycje, to właśnie Gruzja. Dowiedz się, co warto tam zwiedzić.

Joga - doskonałe uzupełnienie treningu biegowego
Porady

Joga - doskonałe uzupełnienie treningu biegowego

Joga i jogging to dwa przeciwieństwa, które łącząc swój wpływ na ciało i głowę tworzą harmonijną przestrzeń do rozwoju fizycznego, poprawiają kondycję wzajemnie się wspomagając i neutralizując prawdopodobieństwo kontuzji. Co sprawia, że joga jest doskonałym uzupełnieniem treningu biegowego? Poznaj odpowiedź naszej ekspertki, Weroniki Radzimowskiej-Mejer, nauczycielki jogi.

Zapisz się do newslettera

Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)

Kontakt

Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty

Copyright © Nessi. All rights reserved.