Tempo maratońskie i wytrzymałość tempowa to kluczowe elementy, jeśli chcesz dobrze przygotować się do maratonu (albo nawet półmaratonu) — i pobiec nie tylko „byle do mety”, ale mądrze i w założonym czasie. Treningi tempa to nie tylko kilka „akcentów” w planie, ale fundament całego przygotowania do maratonu, jeśli chcesz pobiec go świadomie i mocno.
Maraton to wyjątkowy dystans: ani sprint, ani spokojne truchtanie.
To ponad 2–4 godziny pracy w strefie progowej lub tuż poniżej, wymagającej:
dużej wytrzymałości ogólnej,
umiejętności utrzymania równomiernego tempa,
odporności na zmęczenie mięśni i układu nerwowego,
znajomości swojego ciała w tym wysiłku.
Treningi TM (tempo maratońskie) i TP (tempo progowe) przygotowują dokładnie do tego.
Tempo docelowe na maratonie.
Dla większości ok. 75–85% tętna maksymalnego.
Subiektywnie: mocno, ale kontrolowanie, „ciężki jogging” na początku, trudne na końcu.
Około 20–30 sekund wolniej niż tempo półmaratonu.
Około 80–90% tętna maksymalnego.
Subiektywnie: „komfortowo trudne”, czyli tak, że możesz mówić, ale już bardzo krótkimi zdaniami.
Blisko tempa półmaratonu, a nawet trochę szybciej.
Podnosi próg mleczanowy — czyli pozwala biec szybciej zanim „zakwaszenie” Cię zniszczy.
Baza (pierwsze 8–12 tygodni): spokojne biegi + siła + długie wybiegania.
Specyfika (8–12 tygodni przed maratonem): zaczynasz wplatać TM i TP, stopniowo ich coraz więcej i dłużej.
Krótkie odcinki TM, np. 4–6 km w ramach dłuższego biegu, albo w interwałach 3×3 km.
TP w formie interwałów, np. 4×1,5 km w tempie progowym.
Celem jest poznać oba tempa, nauczyć się ich różnicy, wzmocnić.
TM wydłużasz do 8–12 km ciągiem albo 16 km w dwóch częściach.
TP to już np. 3×3 km albo 20–25 minut ciągiem w tym tempie.
Celem jest adaptacja mięśni i głowy do długiego wysiłku.
TM na dużym zmęczeniu, np. w drugiej połowie długiego wybiegania:
30 km → pierwsze 14 km spokojnie, potem 14–16 km w TM.
TP raz w tygodniu w odcinkach lub w formie ciągłej pracy.
W długim wybieganiu:
– 25 km: 16 km spokojnie + 9 km w TM
– 28 km: ostatnie 10–12 km w TM
Na osobnej sesji:
– 10 km ciągłego biegu w TM
– 3×5 km w TM (przerwa 3 min trucht)
Symulacja:
– 20–24 km w TM, 3–4 tygodnie przed maratonem.
Interwały:
– 4×2 km w TP, przerwa 2–3 min trucht
– 3×3 km w TP, przerwa 3 min
Bieg ciągły:
– 20–30 min w TP w środku dłuższego biegu
W długim wybieganiu:
– 25 km: ostatnie 6–8 km w TP (dla zaawansowanych)
Naucz się rozróżniać „zmęczenie akceptowalne” od „przemęczenia”.
TM powinno być trudne, ale kontrolowalne.
TP jest już nieprzyjemne, ale wciąż możliwe do utrzymania — nie sprint!
Za szybkie TM — nie biegaj w tempie 10 km zamiast maratońskiego.
Zbyt dużo TM – wystarczy raz w tygodniu, maksymalnie dwa.
Brak stopniowania — nie zaczynaj od 20 km w TM.
Nieprzetestowanie tempa przed maratonem.
poniedziałek – odpoczynek/joga
wtorek – TP: 3×3 km progowo
środa – spokojne 8–10 km
czwartek – siła biegowa/core
piątek – spokojne 6–8 km
sobota – długie wybieganie z końcówką w TM
niedziela – odpoczynek lub lekki trucht
Dzięki TM organizm uczy się gospodarować energią i nie wyczerpywać zapasów za szybko.
Dzięki TP próg mleczanowy się przesuwa — bieg w TM wydaje się „łatwiejszy”.
Dzięki obydwu przygotowujesz mięśnie, głowę i jelita do realiów maratonu.
Biegaczka ultra, z zawodu jest nauczycielką wychowania fizycznego. Jej wyniki i sukcesy są znane w biegowym świecie. Sylwia jest 9 kobietą w Polsce według rankingu Rate My Trail (783 punkty). Należy do elity polskich biegaczek ultra.
Nie każdy dzień musi być biegowy, by budować formę. Rower, joga, pływanie czy spacer pomagają ciału się regenerować i wzmacniają mięśnie. Bo prawdziwy postęp w bieganiu dzieje się także wtedy, gdy mądrze odpoczywasz.
Twoje stopy to centrum sterowania ruchem – każda faza kroku, od lądowania po wybicie, zaczyna się właśnie tam. Pronacja i supinacja to naturalne ruchy, które pomagają amortyzować wstrząsy i utrzymać równowagę. Kiedy jednak jedna z nich dominuje, może wpłynąć na kolana, biodra i kręgosłup. Zrozumienie, jak pracują Twoje stopy, to klucz do lekkiego, bezkontuzyjnego biegu.
Przysiad to jedno z najbardziej wszechstronnych ćwiczeń – wzmacnia pośladki, uda i core, a przy tym poprawia mobilność i stabilizację. Klasyczne, sumo, bułgarskie czy z wyskokiem – każdy rodzaj przysiadu angażuje mięśnie w inny sposób i daje inne efekty. Kluczem jest technika: proste plecy, aktywny brzuch i kolana w linii stóp. Dzięki temu przysiady stają się nie tylko rzeźbiarzem sylwetki, ale też fundamentem siły i zdrowych stawów.
Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)
Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty
Copyright © Nessi. All rights reserved.