Droga, którą przeszła, budzi szacunek. Wygrała z nadwagą, zmieniła nawyki żywieniowe na dobre i pokochała aktywność. Dziś nie tylko biega, ale startuje w maratonach i ultramaratonach. I wciąż ma smaka na więcej. Zapraszamy na wywiad z Klaudią Wojciechowską, znaną jako Klaudia Magnolia.
Dziękuję. Parę lat temu miałam sporą nadwagę, stwierdzono u mnie wówczas niedoczynność tarczycy i hipoglikemię. Jednak w dalszym ciągu nie stroniłam od fast-foodów. Waga wciąż rosła, a ja byłam wiecznie zmęczona, nie wspominając o innych dolegliwościach. I to był ten moment, kiedy postanowiłam coś ze sobą zrobić. Zapisałam się na siłownię. Nie miałam dokładnego celu, po prostu chciałam schudnąć i złapałam fitnessowego bakcyla.
Trenowałam na siłowni 4 razy w tygodniu, były to głównie treningi siłowe z dodatkiem cardio. Uważam, że trening siłowy to podstawa, zwłaszcza gdy mamy do zrzucenia więcej niż kilka kilogramów. Druga kwestia to dieta. Z racji hipoglikemii jedyną opcją dla mnie była dieta z produktami o niskim indeksie glikemicznym, ale poleciłabym ją każdemu. Oczywiście dieta musi być dobrze zbilansowana, a ujemny bilans kaloryczny spowoduje, że waga będzie spadać.
Nie, nie miałam żadnych trudności. Może poza liczeniem kalorii. Po roku czasu staje się to nużące.
Na początek dobrze jest mieć sztywny plan od trenera i dietetyka. Po 3 miesiącach nowe zasady stają się nawykiem. U mnie takie rozwiązanie sprawdziło się bardzo dobrze, bo bez planów bardzo łatwo odpuścić. Dotyczy to zarówno treningów, jak i diety.
Zdecydowanie bieganie!
Do KDN dołączyłam niedługo po zakupie pierwszych leginsów. To właśnie kolor motywuje do wyjścia na trening, kiedy mam gorszy dzień lub kiedy pogoda nie dopisuje. Dodaje energii podczas biegu.
Bieganie to wolność i ogrom radości, jaką dostarczają endorfiny. Bieganie to też pokonywanie własnych słabości. Moja historia pokazuje, że można wiele zmienić, zrobić i zdobyć, mimo wielu trudności. Motywacją do biegania są paradoksalnie moje choroby jak hipoglikemia reaktywna, niedoczynność tarczycy, astma. Biegam i cały czas przesuwam swoje granice.
Dwumaraton pobiegłam na spokojnie, nie byłam pewna, czy uda mi się pokonać taki dystans. Biegłam raczej w tempie biegu ultra niż maratonu. Zostawiłam sobie rezerwę na mocny finisz. I to jest to, co uwielbiam w zawodach – pokonywanie ostatniego odcinka niczym Usain Bolt :-)
Obecnie pasjonują mnie długie biegi, zapewne będę mierzyć się z coraz większym dystansem. Oczywiście bicie życiówek na krótkich dystansach też nie jest mi obce, ale to tak bardziej przy okazji. Moje najbliższe plany to Ultramaraton Powstańca w Wieliszewie (63 km), Bieg 7 Dolin czyli górski ultramaraton na dystansie 64 km oraz Maraton Warszawski.
Zdecydowanie niebieski! :)
To my - Nessi Sportswear! Od 2007 roku tworzymy wysokiej jakości, buntowniczą odzież sportową, która wprowadza kolorową moc do codziennych treningów. Inspirujemy, motywujemy i dzielimy się biegową wiedzą. Poczujcie moc koloru!
Dowiedz się co warto wprowadzić do treningu uzupełniającego biegacza jesienią, aby zaprocentowało to w nowym sezonie startowym.
Dowiedz się w jaki sposób joga wpływa na poprawę jakości zdrowia i samopoczucia. Poznaj korzyści płynące z regularnego praktykowania starożytnych technik medytacji.
Dowiedz się na co zwrócić szczególną uwagę wybierając się na trening po zmroku, aby bezpiecznie wykonać jednostkę treningową.
Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)
Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty
Copyright © Nessi. All rights reserved.