“Koniec obijania się, jutro skoro świt idę biegać”, “Dziś po robocie idę pobiegać” - znasz to? Z reguły kończy się to tym, że rano nie masz najmniejszej ochoty zwlec się z łóżka, a wieczorem brakuje Ci sił na cokolwiek. Tak, to błędne koło, które w efekcie sprawia, że przekładamy rozpoczęcie biegania o dzień, potem tydzień, miesiąc itd. A przecież to nie pora dnia ma w tym wszystkim znaczenie, tylko wyjście, by pobiegać, po prostu!
Gdybyśmy żyli w idealnym świecie, to nie harmonogram dnia byłby głównym czynnikiem decydującym o tym, kiedy możemy wyskoczyć na trening. Biorąc jednak pod uwagę to, że nie żyjemy w idealnym świecie, musimy się dostosować. Musimy planować, jeśli chcemy robić, to co kochamy, czyli biegać!
I właśnie by odpowiedzieć sobie na odwieczne pytanie, które zadają biegacze na całym świecie: biegać rano czy wieczorem?; warto przeanalizować swój rozkład dnia! Tak jest, być może wydaje Ci się to dziwnie i nie ma żadnego związku z tematem, ale od tego powinno się zacząć.
Chcesz schudnąć ? A być może chcesz wykonywać ciężkie treningi biegowe, które poprawią Twoją siłę i sylwetkę? Zależy Ci po prostu na poprawie samopoczucia, a bieganie to Twój sposób na relaks?
Tyle ilu jest biegaczy, tyle jest powodów, dla których to robią i wbrew pozorom pora dnia też ma wpływ na efekt, który można osiągnąć poprzez bieganie. Ale o tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jest zbyt wiele czynników, które będą determinowały najlepszą porę właśnie dla Ciebie, jak np. rodzaj wykonywanej pracy czy tryb dnia, a co za tym idzie wewnętrzny zegar biologiczny.
Jeśli nie jesteś w stanie zorganizować czasu tak - choćby ze względu na obowiązki - żeby zapewnić sobie ok. 7,8 godzin snu, to nie ma sensu zrywać się o brzasku. Zamiast korzyści płynących z porannego biegania, będziesz odczuwała jeszcze większe zmęczenie, wynikające z połączenia nieprzespanej nocy i aktywności o świcie. Wtedy słusznym rozwiązaniem może być właśnie bieganie wieczorem.
Z drugiej zaś strony, jeśli ciężko pracujesz przez cały dzień, a do domu wracasz wykończona, może się okazać, że trening wieczorową porą, będzie tylko pogłębiał poziom zmęczenia. A co za tym idzie, zamiast się relaksować i odpoczywać mentalnie w tym czasie, będzie to kolejna dawka stresu dla Twojego organizmu. Kolejne błędne koło. W takiej sytuacji rozważyłbym bieganie o poranku.
Natomiast nocne bieganie jest w porządku od czasu do czasu, ale nie powinno stać się rutyną. Noc to z reguły czas organizmu na regenerację.
Jednak bez względu na to, która pora będzie dla Ciebie najwłaściwsza, to jak powszechnie wiadomo, bieganie zawsze przyniesie Ci korzyści zdrowotne. Nie chciałbym się tu rozwodzić nad oczywistościami, bo o nich przeczytasz wszędzie. Poniżej przedstawiam jaki wpływ na Twoje samopoczucie i Twój dzień lub noc, będzie miało bieganie, w zależności od tego, kiedy będziesz to robiła.
Czy wiesz, że podczas biegu w ludzkim ciele porusza się, aż 200 mięśni! Co ciekawe nie chodzi tylko o mięśnie nóg, ale także pozostałych części ciała.
Przejdźmy do meritum, jakie korzyści płyną z porannego biegania:
Bieganie o poranku z reguły działa jak kubek porządnej kawy, tzn. pobudza do działania i daje energię na cały dzień. Pozwoli Ci stawić czoła wszystkim nadchodzącym obowiązkom.
Przełącza nasz umysł na tzw. “zdrowy tryb życia”. Bo skoro już o poranku zrobiliśmy coś dobrego dla siebie, to wraz z upływem dnia zastanowimy się dwa razy, zanim np. zjemy niezdrową przekąskę.
To w trakcie porannej aktywności często wpada się na interesujące pomysły i rozwiązania palących problemów. Dzieje się tak, ponieważ bieganie rano poprawia wydajność umysłową, a nasz mózg pracuje sprawniej.
Nastraja pozytywnie. Co by nie mówić, to właśnie sport jest uważany za czynność, która wyzwala najwięcej endorfin. Termin “euforia biegacza” wziął się od stanu, który jest odczuwany w wyniku długotrwałego biegania.
Jeśli zależy Ci na szybszym spalaniu tkanki tłuszczowej, wybierz aktywność o poranku. Wg badań to właśnie bieganie rano zdecydowanie przyspiesza metabolizm.
Bieganie o poranku z biologicznego punktu widzenia jest bardziej naturalne. Gdyż to właśnie po nocy, która jest czasem regeneracji, jesteśmy najbardziej wypoczęci, a zatem i gotowi na intensywny wysiłek.
Uczy dyscypliny i zorganizowania. By znaleźć czas na trening o poranku przy nadmiarze obowiązków, potrzeba dobrego planowania.
Zastanawiałaś się kiedyś, ile można biegać non-stop bez snu? Obecnie rekord należy do 47-letniej Kim Allen z Nowej Zelandii, która biegła bez przerwy ponad 3 dni, a dokładnie 86 godzin i 11 minut!
A co jeśli możesz sobie pozwolić tylko na bieganie po pracy? To żaden problem, bo tak jak bieganie o poranku, również niesie za sobą wiele zalet:
Jeżeli planujesz intensywne ćwiczenia biegowe na stosunkowo wysokim tętnie, może się okazać, że lepiej będzie zrobić to wczesnym wieczorem (ok. godziny 17/18). Ponieważ to właśnie wtedy nasz rytm okołodobowy odnotowuje szczyt. Z tego też powodu wiele osób odczuwa większy komfort, biegając późnym popołudniem lub wieczorem.
Według badań dr. Borysa Medarova z Long Island Jewish Medical Center w Nowym Jorku, wieczorem układ oddechowy potrafi być nawet 6 procent bardziej wydajny niż rano.
Pozwala na odpoczynek mentalny - zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy i przy licznych obowiązkach. Nic tak nie odpręża i nie rozjaśnia umysłu jak krótka przebieżka. Męczy Cię natłok myśli po całym dniu i niepewność, co będzie jutro - spróbuj się przebiec. To skuteczne remedium na oczyszczenie głowy z pędzących myśli.
Redukuje stres. Lekki bieg przed snem zadziała odwrotnie niż ten o poranku! Dzięki hormonom szczęścia wytwarzanym w trakcie aktywności odprężymy się i zrelaksujemy. Będąc wyciszonym, łatwiej zaśniemy.
Skoro jesteśmy przy śnie, to nie sposób pominąć fakt, że jego jakość i ilość ma kluczowy wpływ na nasze funkcjonowanie. Będąc wyspanym, nie odczuwamy napięcia, nie wspominając o tym, że czujemy się wypoczęci i zregenerowani. Jesteśmy w stanie łatwiej skoncentrować się na codziennych zadaniach, a do ich wykonania podchodzimy z większą kreatywnością.
Ciężko z tym dyskutować - wieczorem z reguły mamy więcej czasu niż o poranku. Nie musimy się nigdzie śpieszyć, a więc możemy zaplanować zarówno dłuższy, jak i spokojniejszy bieg, bez kompulsywnego zerkania na zegarek.
Wymienione powyżej atuty wynikające z konkretnej pory biegania to tylko czubek góry lodowej, a każda z Was zapewne dodałaby do tej listy kolejne słuszne powody, dla których warto biegać. Bo w końcu najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby wyjść i się ruszyć. Pora dnia jest kwestią drugorzędną.
Nie byłbym sobą, gdybym nie dorzucił na koniec kilku drobnych porad:
rano przed biegiem proponuje lekkie śniadanie. Można też oczywiście biegać na czczo, zwłaszcza jeśli planujesz aktywność o niskiej intensywności i zależy Ci na redukcji tkanki tłuszczowej. Sam nie ruszam się z domu bez śniadania, ale jest to kwestia indywidualna,
jeśli planujesz poranny trening to już dzień wcześniej przygotuj odzież do biegania i buty. Warto też założyć o jedną warstwę więcej niż w ciągu dnia ze względu na chłodne poranki - nawet latem,
i nie biegajcie w “reklamówkach”. Ubrania, które macie na sobie powinny oddychać i z łatwością odprowadzać wilgoć - zwłaszcza w okresie letnim i przy wyższych temperaturach.
A Ty? Jakie odczuwasz zalety wynikające z pory dnia, w której biegasz? Napisz do mnie na mateuszwitkowski@nessi-sport.com , a być może rozszerzymy listę o Twoje interesujące powody.
Od 9 lat czynnie uprawia kolarstwo szosowe oraz górskie, spędzając na rowerze średnio 400 godzin rocznie i robiąc ok. 10.000 km w sezonie. Ma za sobą liczne starty w wyścigach szosowych i maratonach MTB. Najczęściej można go spotkać jak na rowerze pokonuje beskidzkie przełęcze.
Dowiedz się jakie są główne założenia treningu CrossFit i ile korzyści może przynieść regularne jego wykonywanie.
Dowiedz się na co zwrócić szczególną uwagę podczas treningów na trudnym podłożu aby nie nabawić się kontuzji.
Dowiedz się co warto wprowadzić do treningu uzupełniającego biegacza jesienią, aby zaprocentowało to w nowym sezonie startowym.
Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)
Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty
Copyright © Nessi. All rights reserved.