Porady

5 tras, dla których warto przyjechać na rower w okolice Bielska i Szczyrku

Dlaczego warto przyjechać właśnie w region Bielska-Białej na wypad rowerowy? Poza oczywistą świetną bazą wypadową, wieloma noclegami i dobrą infrastrukturą, region ten może poszczycić się wyjątkowym zróżnicowaniem terenu. Znajdziesz tu wiele kilometrów płaskich szos, liczne pagórki oraz sól kolarstwa - podjazdy i przełęcze. Słowem, każda fanka pokonywania dziesiątek, jeśli nie setek kilometrów, znajdzie trasę odpowiadającą jej możliwościom i predyspozycjom.

Mateusz Witkowski Mateusz Witkowski
  20.06.2022
10 minut
Mateusz-rower-szosa-koszulka-Nessi-Sportswear.jpg

Przyjeżdżając do Bielska, Szczyrku, Wisły i okolic na rower, zasmakujesz kolarstwa w wydaniu górskim. A to, pomimo że bywa bolesne, jest źródłem ogromnej satysfakcji i potężną dawką endorfin. Co prawda, Beskid Śląski i Mały to nie Alpy, a pierwsza opisywana tu trasa wiedzie po płaskich terenach, to właśnie te partie gór będą odpowiadać zarówno początkującym, jak i wytrenowanym pasjonatkom kolarstwa

Wspinanie się na przełęcze, epickie widoki, dynamiczne zjazdy - kto raz zmierzył się z podjazdami, ten z reguły chce więcej. Bowiem jest coś magicznego w rytmicznym pokonywaniu gór na rowerze. Gdy w pełni skupiamy się na dojechaniu do kolejnego zakrętu, odliczając pozostałe kilometry do szczytu. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale to właśnie wtedy gdy przyspiesza tętno, zapomina się o otaczającym świecie. 

Trasy dla początkujących i średnio-zaawansowanych (płaski oraz pagórkowaty teren)

Ranking tras został podzielony subiektywnie przez autora według stopnia trudności. Większość dróg prowadzi z dala od dużego natężenia ruchu, a same trasy są poprowadzone na bazie wieloletnich doświadczeń wielu rowerzystów z regionu. Bardzo ważne jest, żeby w trakcie jazdy pamiętać o nawadnianiu i właściwym odżywianiu - bez względu na poziom wytrenowania. Warto także pamiętać o odpowiednio dobranej odzieży na rower, która w komfortowych warunkach pozwoli cieszyć się jazdą po beskidzkich szosach. Zatem, w drogę!

Mateusz Witkowski na zjeździe w koszulce rowerowej Nessi Sportswear
Szosa otoczona z każdej strony lasem, spokojnie wijąca się w górę to częsty widok w Beskidach

1. Trasa: pętla wokół Jeziora Goczałkowickiego przez Pszczynę, płaska

Możliwość przejechania w odwrotnym kierunku do opisywanego.

Dystans i czas: ok. 60 km, 250 metrów wzniosu, 2 godz. 30 min. przy spokojnym tempie.

Dla kogo: odpowiednia dla początkujących.

Trasa do pobrania

Idealny wariant na tzw. rozkręcenie nogi, a także świetna trasa dla początkujących kolarek. Przede wszystkim charakteryzuje się wieloma płaskimi odcinkami i niewielką ilością delikatnych podjazdów - do pokonania przez każdą adeptkę kolarstwa. 

Z Bielska należy udać się drogą w kierunku Mazańcowic i po podjechaniu dwóch krótkich hopek, właściwie większe trudności mamy za sobą. Teraz praktycznie do samej Pszczyny czeka nas wiele płaskich kilometrów i nawierzchnia dobrej jakości. I co szczególnie istotne, sporadyczny ruch samochodów. Zaraz po minięciu Chybia, warto delikatnie zboczyć z trasy w kierunku rynku w Strumieniu. To tu czeka nas stały element kolarskich wojaży - dobra kawa, ciacho czy lody w jednej z kawiarenek. 

Po powrocie na trasę, przed nami 10 kilometrów szerokiej szosy, aż do samej Pszczyny. To na tym fragmencie, po prawej stronie zaobserwujemy fragmenty Jeziora Goczałkowickiego - ze względu na swój rozmiar często żartobliwie określane Morzem Goczałkowickim. Po dojechaniu do Pszczyny warto pokręcić się po mieście, które jest bardzo popularnym celem podróży, oferującym wiele atrakcji. 

Po wyjechaniu z miasta kierujemy się nad Zaporę Goczałkowicką, gdzie pokonamy ok. kilometra wałem wzdłuż jeziora. Wcześniej można się zatrzymać w jednej z licznie rozsianych restauracji na terenie Uzdrowiska Goczałkowickiego.

Teraz czeka nas płaski odcinek w kierunku Bielska-Białej z delikatnym podjazdem na samym wjeździe do miasta, od strony dzielnicy Komorowice. 

Mateusz Witkowski na stromym podjeździe w odzieży rowerowej Nessi Sportswear
Kolejny klasyczny obrazek z Beskidów - podjazd, a w oddali wody Jeziora Międzybrodzkiego

2. Trasa: pętla przez Przegibek, Łodygowice i Wilkowice, pagórkowata

Możliwość przejechania w odwrotnym kierunku do opisywanego.

Dystans i czas: ok 40 km i 700 metrów wzniosu, 2 godz. przy spokojnym tempie.

Dla kogo: dla średnio-zaawansowanych, ale i doskonałe przetarcie dla rozpoczynających swoją przygodę z podjazdami.

Trasa do pobrania

Trasa okrzyknięta mianem lokalnego klasyku - przejeżdżana dziesiątki razy w roku przez niezliczone rzesze amatorów kolarstwa. Swą popularność zawdzięcza 4-kilometrowym, łagodnym podjazdem na Przełęcz Przegibek oraz długim zjazdem prowadzącym nad samo Jezioro Międzybrodzkie. Wyruszając z centrum Bielska w kierunku Międzybrodzia, na 15 kilometrach uciekniemy od zgiełku miasta przez spokojnie wijącą się do góry szosę, aż do spokojnych wód jeziora, malowniczo osadzonego u podnóża beskidzkich szczytów. 

Będąc już w Międzybrodziu, kierujemy się na Tresną. Po naszej lewej stronie możemy podziwiać górujący nad okolicą Żar. Dla poszukujących zdumiewających widoków polecam wspiąć się na tę górę kilkukilometrowym podjazdem prowadzącym od Międzybrodzia Żywieckiego. Jest to już bardziej wymagający podjazd, ale widoki, satysfakcja z pokonania góry i endorfiny rekompensują wszystko. 

Mijając Międzybrodzie, jedziemy cały czas w kierunku Tresnej pofałdowaną drogą wzdłuż Jeziora Żywieckiego, a następnie odbijamy od jeziora w kierunku Łodygowic. Stąd czeka nas krótki podjazd w kierunku Wilkowic, a potem satysfakcjonujący zjazd do Bielska-Białej.

Trasy wymagające, wiodące górzystym terenem

Mateusz Witkowski wspina się na przełęcz w odzieży Nessi Sportswear
Czasami bywa tak stromo, że trzeba wstać z siodełka i mocniej nacisnąć na korby

3. Trasa: runda przez Przełęcz Kocierską lub Trasa dwóch zapór, górzysta

Możliwość przejechania w odwrotnym kierunku do opisywanego.

Dystans i czas: ok 70 km i 1300 metrów wzniosu, pomiędzy 3 a 4 godz., w zależności od tempa jazdy.

Dla kogo: dla średnio-zaawansowanych, ale także dla tych, którzy chcą sprawdzić się w górzystym terenie.

Trasa do pobrania (ślad trasy poprowadzony objazdem przez Żywiec ze względu na remonty na wysokości Oczkowa).

Na pierwszym odcinku trasa pokrywa się z poprzednią. Ponownie pokonujemy otoczony z każdej strony lasem podjazd na przełęcz Przegibek w kierunku Międzybrodzia Bialskiego. Tym razem jednak odbijamy na Porąbkę, po drodze przejeżdżając przez zaporę na Jeziorze Międzybrodzkim. W Porąbce proponuję krótką przerwę na kolarski rytuał* - kawka i w góry! 

Przed nami 7 kilometrów łagodnie wznoszącej się drogi, ale niech Was nie zwiedzie to delikatne nachylenie, zachowajcie siły, bo na finiszu czeka najbardziej stromy fragment trasy. Na razie możemy zachwycać się wszystkimi odcieniami zieleni, które oferuje gęsto zalesiony region Porąbki. 

Podjazd zwieńcza kilkaset metrów nachylenia powyżej 10% z finiszem na Przełęczy Targanickiej - za nami najtrudniejszy fragment trasy. Co prawda, po zjeździe do miejscowości Targanice, odbijemy w prawo na kolejną wspinaczkę na Przełęcz Kocierską, ale tam nachylenie nie będzie przekraczało 10%. Teraz szosa będzie wiodła licznymi serpentynami, trawersując zbocza Beskidu Małego, aż do samej przełęczy.

Po zdobyciu Kocierzy nie będziemy mieli za dużo okazji, by kręcić korbami, bowiem następne 18 km to długi zjazd i kilka prostych odcinków, aż do samego Jeziora Żywieckiego.

Następnie jedziemy wzdłuż akwenu, po drodze przecinając zaporę w Tresnej, rozdzielającą dwa jeziora - Żywieckie i Międzybrodzkie. 

Po minięciu zapory skręcamy na Czernichów, a po kilku kilometrach rozpoczynamy wspinaczkę z powrotem do Bielska. Ponownie wracamy na przełęcz Przegibek, tym razem od strony Międzybrodzia. Od szczytu do miasta dzieli nas już tylko przyjemna droga w dół.

 *Jakoś tak dziwnie się składa, że wśród amatorek i amatorów szosy, dominującym napojem jest właśnie kawa. Każdy powód, by zatrzymać się w lokalnej kawiarni jest dobry, a takie przejażdżki zostały ochrzczone mianem coffee ride’ów

Mateusz w trakcie zjazdu z Przełęczy Przegibek w koszulce rowerowej Nessi Sportswear
Warto podczas zjazdów zwracać uwagę na widoki, jakie wyłaniają się zza drzew

4. Trasa: Pętla Beskidzka przez Szczyrk i Wisłę, z jednym długim podjazdem

Możliwość przejechania w odwrotnym kierunku do opisywanego.

Dystans i czas: ok. 80 km i 1000 metrów wzniosu, 3 do 4 godz. w zależności od tempa.

Dla kogo: dla średnio-zaawansowanych, ale i doskonałe przetarcie dla rozpoczynających swoją przygodę z podjazdami

Trasa do pobrania 

Jedna z najczęstszych rund lokalnych kolarek i kolarzy. Prowadząca przez najpopularniejsze miejscówki tego regionu - Szczyrk, Wisłę i Ustroń. To właśnie na tej wersji Pętli Beskidzkiej możemy odhaczyć większość atrakcji turystycznych.

Z Bielska kierujemy się na Szczyrk ulicą Żywiecką. Można oczywiście wybrać ulicę Bystrzańską, ale jest bardziej ruchliwa i zmusza nas do pokonywania wysokich krawężników, by dostać się na ścieżkę rowerową. Tak więc pierwszy wariant będzie przyjemniejszy i gwarantuje płynniejszą jazdę.

Po ok. 10 kilometrach, na drugim rondzie zjeżdżamy do Rybarzowic i stąd droga pnie się cały czas do góry, aż do samej Przełęczy Salmopolskiej. Na początku będzie to bardzo delikatne nachylenie, które wraz z kolejnymi pokonanymi kilometrami narasta. Tym samym jest to jeden z najdłuższych podjazdów regionu.

Po drodze możemy zatrzymać się w Szczyrku na uzupełnienie kalorii i zapasów energii. Jeśli rezygnujemy z klasycznej kawki, to następna okazja nadarzy się dopiero w Wiśle. Po minięciu zabudowań czekają nas 4 kilometry wymagającej wspinaczki z tradycyjnymi serpentynami czy też tzw. agrafkami.

Będąc w najwyższym punkcie tej trasy (934 m n.p.m.), niewątpliwie zasłużyliśmy na nagrodę w postaci bardzo długiego zjazdu. Szosa - poza paroma wyjątkami - już praktycznie do samego Ustronia wiedzie w dół. A to oznacza zarówno 25 kilometrów wiatru we włosach, jak i świetnej jakości nawierzchni. Także możemy puścić klamki hamulcowe i użyć ich zaledwie kilka razy po to, by zrobić zdjęcia pięknych widoków.

W drodze do Ustronia mijamy Wisłę, a tam dosłownie przejeżdżamy pod skocznią narciarską, gdyż to właśnie pod jej trybunami wiedzie szosa. Będąc już w Ustroniu, odbijamy na Brenną, by w końcu dostać się na ulicę Cieszyńską, którą dojedziemy, aż do samego Bielska. Tym sposobem możemy poszczycić się przejechaniem znanej i popularnej Pętli Beskidzkiej

Mateusz na podjeździe na Przełęcz Przegibek w koszulce rowerowej Nessi Sportswear
„Serpentyny” czy też „agrafki” - stały element podjazdów rowerowych

5. Trasa: Pętla Beskidzka przez Szczyrk i Istebną, górzysta

Możliwość przejechania w odwrotnym kierunku do opisywanego.

Dystans i czas: 100 km, ok. 1500 m wzniosu, 4 do 5 godz. w zależności od tempa

Dla kogo: dla obytych z jazdą w górzystym terenie, ale też doskonały sprawdzian siły woli dla każdej pasjonatki dwóch kółek.

Trasa do pobrania

Jeśli decydujemy się jechać w kierunku opisywanym, to aż do samego zjazdu do Wisły trasa pokrywa się z poprzednia wersją Pętli Beskidzkiej. Jednak, zamiast wjeżdżać do samej Wisły, na ok.35 km odbijamy w lewo na Zaporę Czarne i rozpoczynamy wspinaczkę na przełęcz Kubalonka. Co szczególnie warte uwagi, po drodze mijamy Rezydencję Prezydenta RP - popularny Zameczek.

Kończąc krótki, ale intensywny podjazd skręcamy w lewo na Stecówkę - uroczy przysiółek będący częścią wsi Istebna. Przed nami najpiękniejszy fragment trasy, czyli 10 km wąskich, pozbawionych ruchu samochodowego dróg, otoczonych gęstym lasem. Co jakiś czas zza drzew wyłania się widok, który zdecydowanie jest wart zatrzymania się i uwiecznienia. Nie byłoby nadużyciem z mojej strony nazwanie tego odcinka sennym marzeniem wszystkich rowerzystów - idealną drogą na rower, która jednak rzeczywiście istnieje. Koniecznie sprawdźcie!

Biorąc pod uwagę to, że jesteśmy w górach, to ten rowerowy sen musimy zakończyć podjazdem pod Koczy Zamek. Stromym, wymagającym, ale dającym o sobie zapomnieć, jeśli rozejrzymy się wkoło. To miejsce, w którym warto się zatrzymać i zrobić kilka pamiątkowych fotek otaczających szczytów i polan. 

Właściwie od momentu wjechania na Koczy Zamek (847 m n.p.m.), który jest doskonałym punktem widokowym, większe trudności mamy za sobą. Teraz czeka nas długi zjazd do Milówki, a potem wiele płaskich kilometrów, aż do samego Bielska. Milówka, jak również przejeżdżane kolejno Węgierska Górka i Żywiec to popularne miejscowości turystyczne, które są częstymi bazami wypadowymi górskich wędrówek lub pomysłów na aktywny weekend.

Wjeżdżając do Bielska od strony dzielnicy Mikuszowice, zrobiliśmy tę bardziej wymagającą wersję Pętli Beskidzkiej.

Mateusz w trakcie wymagającego podjazdu w odzieży Nessi Sportswear
Zalety rozpinanej koszulki rowerowej, gdy robi się szczególnie gorąco podczas wymagającej wspinaczki

Jak jeździć rowerem szosowym w górzystym terenie?


Przedstawiamy kilka porad dla tych, którzy pierwszy raz wybierają się z szosą w góry:

  • zaczynaj spokojnie, swoim tempem, to nie zawody, a Twój czas relaksu i odpoczynku mentalnego;

  • używaj miękkich przełożeń, o czym więcej pisaliśmy w artykule pt. "8 przeszkód, które spotykają początkujące rowerzystki"

  • jeśli nie dajesz rady i czujesz, że musisz się zatrzymać, to nic nie stoi na przeszkodzie, by to zrobić. W końcu przed Tobą kolejne podjazdy. Gdy jednak musisz zejść z roweru, to przecież doskonały pretekst, by tu wrócić i pokonać ten przeklęty podjazd za jednym razem!;

  • zalecam jazdę z dwoma bidonami, nawet jeśli wybieramy się w krótką trasę po okolicznych górkach, gdyż często na przełęczach nie ma sklepów lub są nieczynne, w związku z czym trudno uzupełnić zapasy wody;

  • miej ze sobą w kieszonce kamizelkę lub kurtkę przeciwwiatrową, którą ubierzesz podczas zjazdu. Pamiętaj, że na podjeździe zawsze jest cieplej niż na długim zjeździe, podczas którego można zmarznąć nawet w letnie dni;

  • dlatego tak ważne jest by Twoja koszulka rowerowa, była wyposażona w specjalne kieszonki na m.in.  właśnie wspomnianą odzież przeciwwiatrową.

Powyższe trasy są tylko propozycją autora i można je oczywiście skracać lub rozszerzać o kolejne podjazdy, dokładać kilometry i eksplorować nieodkryte boczne drogi. Tak naprawdę ogranicza nas czas, kondycja i wyobraźnia, bo tras świetnie nadających się do jazdy na rowerze w regionie Beskidu Śląskiego i Małego jest zdecydowanie więcej. Zapraszam!

Mateusz Witkowski

Mateusz Witkowski

Od 9 lat czynnie uprawia kolarstwo szosowe oraz górskie, spędzając na rowerze średnio 400 godzin rocznie i robiąc ok. 10.000 km w sezonie. Ma za sobą liczne starty w wyścigach szosowych i maratonach MTB. Najczęściej można go spotkać jak na rowerze pokonuje beskidzkie przełęcze.

Może Ci się spodobać:

Co to jest CrossFit? Wszystko, co powinieneś wiedzieć o tej popularnej formie treningu!
Porady

Co to jest CrossFit? Wszystko, co powinieneś wiedzieć o tej popularnej formie treningu!

Dowiedz się jakie są główne założenia treningu CrossFit i ile korzyści może przynieść regularne jego wykonywanie.

Jak bezpiecznie biegać po śliskich nawierzchniach?
Porady

Jak bezpiecznie biegać po śliskich nawierzchniach?

Dowiedz się na co zwrócić szczególną uwagę podczas treningów na trudnym podłożu aby nie nabawić się kontuzji.

Jakie formy aktywności warto włączyć do treningu biegowego jesienią?
Porady

Jakie formy aktywności warto włączyć do treningu biegowego jesienią?

Dowiedz się co warto wprowadzić do treningu uzupełniającego biegacza jesienią, aby zaprocentowało to w nowym sezonie startowym.

Zapisz się do newslettera

Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)

Kontakt

Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty

Copyright © Nessi. All rights reserved.