Ludzie

Gosia i Natalia triumfują na Marathon pour Tous w Paryżu - relacja

Poznajcie niesamowitą przygodę fantastycznych Nessigirls, które 10 sierpnia 2024 przebiegły „Marathon pour Tous” w Paryżu, reprezentując nas na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu! 👏 To pełna emocji przygoda! Dodatkowo dziewczyny zdradzają wiele tipów w jaki sposób przygotować się do organizacji wyjazdu na bieg poza granicami kraju.

Redaktor Redaktor
  19.08.2024
"13 minut"
454369487_516107140920000_6308291687498361971_n.jpg

W tym artykule przeczytasz:

  • Kim są Gosia i Natalia i jak zrodziła się u nich pasja do biegania?

  • Co zainspirowało je do wzięcia udziału w maratonie w Paryżu?

  • Jak zorganizowały swój wyjazd? Praktyczne porady od dziewczyn.

  • Wrażenia Gosi i Natalii po tym wyjątkowym biegu.

  • Jakie mają rady dotyczące odżywiania na trasie maratonu?

  • Jak sprawdziła się nasza odzież podczas biegu?

Gosia i Natalia - kim są i jak zrodziła się u nich pasja do biegania?

Zanim przejdziemy do tej historii poznaj jej bohaterki! To kolejne już osoby, które połączyła nasza marka - dziewczyny poznały się przez naszą grupę na Facebooku - Kolorowa Drużyna Nessi Sportswear.

Zacznijmy od Gosi. osia, to nienasycona kolekcjonerka doznań, nowych miejsc i spódniczek sportowych (naszych ma aż 29!). Nie lubiła biegać, ale 9 lat temu przebiegła pierwsze 5 km i rozpoczęła przygodę życia. Ma na koncie 29 maratonów na 4 kontynentach, w 19 krajach, a 30-ty przebiegła właśnie w Paryżu! Czekają jeszcze Berlin i Tajlandia, a na 2025 rok zaplanowane kolejne 6. Innych biegów ma tyle, że przestała liczyć. Nazywa siebie "biegową hipiską" - bez zegarka, bez planu treningowego, po prostu biega i doświadcza, chwytając każdy dzień. Jest biolożką, kocha zwierzęta i przyrodę. Ma dwa psy, a zawodowo zajmuje się funduszami unijnymi.

Bieganie to dla Gosi sposób na doświadczanie świata

Natalia - mama 3 dzieci (w tym 2 dorosłych) i miziatej kotki Diany, księgowa, kocha pozytywnych ludzi i ruch. Biega od 6 lat i to okazało się lekarstwem na problemy zdrowotne, pomogło uciec od operacji! Zwiedzanie przez bieganie to Jej nowy cel. Ma za sobą maratony w Atenach i Warszawie, a jesienią planuje Porto i wiosną Maderę Od 2022 starała się o kwalifikacje na maraton w Paryżu, wykonując specjalne zadania biegowe, i dostała się! Wierzy w prawo przyciągania. Uwielbia koncerty gongów i mis, maluje w wolnych chwilach, uczy się mandaryńskiego, a jej marzeniem jest maraton na Murze Chińskim.

Dla Natalii to początek przygody z biegami w różnych zakątkach świata

Historia udziału w maratonie w Paryżu - skąd wziął się ten pomysł?

„Marathon pour tous” to pierwsza w historii igrzysk oficjalna konkurencja otwarta dla amatorów. Organizatorzy umożliwili to, aby promować zdrowy styl życia, zwiększając zaangażowanie w sport i otwierając maraton na rekreacyjnych biegaczy, nie tylko elitę sportową. Dziewczyny przebiegły trasę elitarnego maratonu, tę samą co zawodowi sportowcy. Start i meta znajdowały się przy Ratuszu Paryża, a po drodze minęły wiele znanych zabytków, takich jak Luwr, Grand Palais, Muzeum Narodowe i Wieża Eiffla!

Natalia na Maraton w Paryżu dostała się dzięki aplikacjj MTP Paris. Po zarejestrowaniu się w październiku 2022 roku do aplikacji, uczestniczyła w zadaniach biegowych, a za każde wykonane zadanie była możliwość wylosowania pakietu na maraton:

"Muszę przyznać, że sumiennie wykonywałam zadania, bo bardzo zależało mi na tym pakiecie. Czas mijał, a ja mojego pakietu nadal nie miałam…. Kiedy już straciłam nadzieję, wiosną tego roku w skrzynce mailowej znalazłam informację, że zostałam zakwalifikowana do pierwszego etapu rejestracji na maraton. To była tak wielka radość, że nie sposób jej opisać. Kwalifikacja była tak naprawdę tylko formalnością, po podaniu danych osobowych i dostarczeniu certyfikatu medycznego otrzymałam mój numer startowy 4615. Byłam bardzo szczęśliwa - ten pakiet był dla mnie bezcenny, to coś czego nie można kupić." - tak Natalia wspomina swoją drogę po udział w paryskim maratonie.

Natalia wywalczyła pakiet startowy wykonując liczne zdania biegowe

U Gosi natomiast, maraton w Paryżu był biegiem o wyjątkowym znaczeniu:

"To miał być mój 30-sty ukończony maraton, dlatego musiał być wyjątkowy. To był szalony pomysł i realizacja. Od momentu informacji o udziale w Marathon Pour Tous w Paryżu wiedziałam, że ten bieg i wyjazd będzie niezwykły."

Jak dziewczyny zorganizowały swój wyjazd? Praktyczne porady!

Obydwie dziewczyny przy okazji chciały zwiedzić Paryż i zobaczyć jak najwięcej, jednak całkiem inaczej podeszły do organizacji udziału w tym wydarzeniu. Gosia postawiła na wyjazd bez noclegu, a Natalia na dłuższy pobyt. Przeczytajcie jak to wyglądało u Gosi:

"Ceny noclegów w czasie Igrzysk Olimpijskich zwalały z nóg, więc postawiłam na wyjazd „dobowy” - wylot w sobotę wcześnie rano i powrót rano w niedzielę. Moim suportem był mąż, który dzielnie znosi szalone pomysły. Pobudka o 4 rano, lekkie śniadanie i pierwszy z dwóch lotów. Przesiadka i koło 11 godziny lądujemy w Paryżu. Mieliśmy wcześniej ściągnięte aplikacje do komunikacji miejskiej i kupiliśmy całodzienny bilet. Pojechaliśmy  z lotniska kolejką podmiejską do centrum miasta.

Umówiłam się z Natalią, że odbierze mi pakiet startowy, bo bałam się, że nie starczy mi czasu przed biegiem. Zaplanowałyśmy spotkanie w strefie kibica akurat na finał meczu siatkówki Francja – Polska. Udało nam się spotkać dopiero po meczu. Chwilę rozmawiałyśmy i poznawałyśmy się, a potem każda ruszyła po swoją przygodę.

Czekało na nas miasto, bo chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej. Na początek wybraliśmy Wieżę Eiffla i metro ale podróż okazała się koszmarem – w strasznym ścisku i upale. Dalej chodziliśmy tylko na piechotę. Obejrzeliśmy Hotel Inwalidów, miejsce startu, centrum Pompidou, okoliczne mosty, katedrę Notre-Dame, Grand Palais.

Wróciliśmy w okolice startu przy moście, gdzie zorganizowano plażę. Po drodze odwiedziliśmy sklep, gdzie zaopatrzeni w bagietkę i ser oraz sałatkę  rozłożyłam się na leżaku i zrobiliśmy sobie piknik z odpoczynkiem 40 minutowym. W warunkach „bojowych” – publicznej toalecie przebrałam się do biegu i udaliśmy się na start."

Gosia wykorzystała każdą minutę na zwiedzanie Paryża

Natalia spędziła w Paryżu kilka dni:

"Nocleg mieliśmy gościnnie, dzięki uprzejmości rodziny jednego z uczestników wyjazdu, w miejscowości Rueil Malmasion. Jestem ogromnie wdzięczna za uprzejmość gospodarzy. Bardzo ładna, klimatyczna miejscowość, również udało nam się ją trochę pozwiedzać zarówno spacerowo jak i biegowo. Do centrum Paryża dojeżdżaliśmy autobusem, a następnie metrem."

Wrażenia Gosi i Natalii po wyjątkowym Maratonie w Paryżu

Nie da się ukryć, że ten bieg to emocje, wyzwania i niezwykłe przeżycia, które zostaną w pamięci dziewczyn na długo. Marathon Pour Tous w Paryżu był dokładnie takim wydarzeniem – pełnym pasji, energii i magii nocnego miasta. Biegnąc przez ulice, wśród tłumów dopingujących kibiców, można poczuć że jest się częścią czegoś wyjątkowego. Niepowtarzalna atmosfera i widoki Paryża nocą wynagradzają każdy wysiłek.

Finalnie Natalia ukończyła maraton z czasem 4:56:00, natomiast Gosia w 4:23:44! Spotkały też jeszcze jedną Nessigirl - Agatę, która brała udział w biegu na dystansie 10 km!

Od lewej: Natalia, Gosia i Agata - to było emocjonujące spotkanie!

Dla Natalii był to trzeci maraton, który można powiedzieć pokonała tak jakby miała skrzydła. Całą sobą chłonęła każdy moment:

"Bieg był jedyny w swoim rodzaju, jeszcze dwa dni "po" przeżywałam. Mnie się podobało wszystko, strefy kibica, doping, jeszcze czegoś takiego w życiu nie widziałam i nie słyszałam, mnóstwo uśmiechniętych twarzy, okrzyki "Allez Allez" "Natalia Natalia" zagrzewające do biegu. Muzyka, światła po prostu wow! (dalsza część relacji Natalii pod zdjęciem)

Natalia łapała każdy moment!

Kryzysów nie miałam, żadnej ściany, to był bieg z którego czerpałam całym sercem. Ważne etapy to była pierwsza połówka, trzydziesty kilometr - a potem już było z górki. Zostało tylko 12 km i z każdym kilometrem mniej. Na metę wpadłam jak na skrzydłach! Trasa była ciężka, dużo długich podbiegów. Na szczęście bieg był w nocy więc nie było upału. Mały kryzys miałam jak podbiegłam do miejsca, gdzie oblewano kibiców wodą dla schłodzenia. Wtedy zamókł mi numer startowy z czipem i zaczął się rozdzierać. Do mety dotarłam z nim tylko dzięki pasowi nerki, który go przytrzymał, żeby mi nie odpadł. Bieg był dobrze zaopatrzony i wszystko czego potrzebowałam było dostępne na trasie, a moi przyjaciele czekali na mnie na mecie. W nocy, po zakończaniu  maratonu niestety nie kursowała żadna komunikacja publiczna. Co było dla nas dość dużym zaskoczeniem. Po za tym, jak dla mnie organizacja maratonu na piątkę z plusem. I wielkie brawa dla ogromnej ilości wolontariuszy i służb, którzy wspierali biegaczy na trasie. Ten maraton na zawsze zostanie w mojej pamięci. Było to niezwykłe przeżycie. Na trasie pełno zabytków, muzyki i świateł, okrzyków kibiców. Trasa była poprowadzona przez najciekawsze punkty Paryża, aż do Wersalu. Zaczynała się w pobliżu Hotel de Ville, a meta była na placu Les Invalides. Cudownie było kończyć bieg w miejscu, gdzie kilka godzin wcześniej wbiegali uczestnicy maratonu olimpijskiego. Przeżycie nie do opisania."

Natalia na trasie uwieczniała każdy ważny moment

Czas na Gosię i Jej wspomnienia:

"O godzinie 20 weszłam już do strefy i wspólnie z biegaczami z całego świata czekałam na start. Było gorąco i emocjonująco. Ruszyliśmy wśród wiwatujących tłumów i w zasadzie tak było do samej mety. Tłumy ludzi wzdłuż trasy, emocjonujący doping, czasem wręcz ogłuszający i niesamowita atmosfera Paryża. Cała trasa wyznaczona była ścisłym szpalerem barierek. Bardzo dobrze były przygotowane strefy z bufetem i wodą. Wolontariusze byli również niesamowici, doskonale wszystkim się zajmowali.

Takiego dopingu nigdzie do tej pory nie widziałam i nie miałam – w Bostonie czy LA, była tylko namiastka tego co wydarzyło się w Paryżu. Morze ludzi, nikt nie szczędził gardeł, panowała atmosfera wielkiej zabawy i fety, wszyscy wspólnie tworzyli epicki bieg. Do tego niesamowicie wyglądające nocą zabytki Paryża – Luwr z „lewitującym” zniczem, Wersal, Wieża Eifla – wszystko biegło maraton… i było częścią Igrzysk Olimpijskich.

Gosia w strefie startowej

Pierwsze 15 km było dla mnie najcięższe. Miałam bardzo spuchnięte stopy i ledwo wcisnęłam buty biegowe (2 numery za duże) - całodniowe zwiedzanie w upale dało nieźle popalić... Nadal było bardzo gorąco, a nagrzany asfalt i ścisła zabudowa miasta potęgowały upał. Trasa była trudna, podbiegi i temperatura nie sprzyjały biegaczom.

Mimo dużej liczby biegaczy, biegło się dobrze, każdy znalazł swoje miejsce i rytm, panowała niezwykła atmosfera. Czuć było, że tu każdy biegnie po przeżycie a nie rekordy. Mimo, że biegniemy razem, to każdy jednak pokonuje „swoje” 42 km i to chyba najbardziej kocham w maratonach. Trudno Marathon Pour Tous ubrać w słowa, to była niezwykła przygoda. Jestem bardzo szczęśliwa i chyba smutna, bo wiem, że nie doświadczę już takich emocji i przeżyć.

Nie traktuję tego startu w ramach wyczynu, takie są te moje maratońskie wyjazdy. Biorę byka za rogi i korzystam ile mogę wiem, że drugiej szansy może nie być. Kiedyś odpocznę, teraz żyję wrażeniem."

Dla Gosi najcięższe było pierwsze 15 km.

Wskazówki co jeść na trasie podczas maratonu

Gosia ma spore doświadczenie w maratonach i poprosiliśmy ją o kilka wskazówek jak żywić się podczas biegu:

"Miałam ze sobą butelkę z wodą – wiedziałam, że przy takiej ilości uczestników mogą być problemy z dostępnością wody podczas biegu. Specjalnie wybrałam odpowiedni rozmiar i  kształt, żeby wygodnie było z nią biec. Biegłam z nią do 40 km, sukcesywnie ją napełniając na punktach. Mogłam pić i polewać się kiedy chciałam i często korzystałam z tych „przyjemności”. Dodatkowo dużo piłam na przygotowanych punktach (kilka łyków na każdym), polewałam głowę, kolana i łydki. Temperatura spowodowała, że wcześnie pojawiły się skurcze łydek i placów stóp. Twardo walczyłam z nimi, a kubek chłodnej wody dawał ulgę na kilka minut.

Na bieg zawsze biorę ze sobą żele energetyczne – 3 sztuki na dystans maratoński (dwa kofeinowe i jeden bezkofeinowy), do tego żelki albo dekstrozę. Lubię też brać na punktach odżywczych rodzynki, daktyle, a po 30 km banany – żeby mieć coś „stałego” w żołądku. Fantastyczne też są pomarańcze czy mandarynki ale tu ich nie było. Wzięłam tylko ćwiartkę banana – tradycyjnie koło 30 km.

Na mecie po wręczeniu medali, przed wyjściem były stanowiska z wodą, gdzie podobnie jak na całym biegu nalewali ją wolontariusze do wielorazowych kubeczków. Dalej były stoły z jedzeniem: ciastkami i owocami."

A tak uzupełniała kalorie podczas biegu Natalia: "W trakcie biegu dbałam o nawodnienie i uzupełnienie węglowodanów. Miałam żele energetyczne z firmy 226ers, jedyne po których nie mam rewolucji żołądkowych. Miałam swoje 2 ampułki z magnezem, po za tym jadłam banany, galaretki i piłam wodę na pitstopach."

Jak sprawdziły się ubrania Nessi Sportswear?

Bieganie w odpowiednim stroju to klucz do komfortu i wyników, zwłaszcza w ekstremalnych warunkach. Na maraton w Paryżu dziewczyny wybrały spódniczki i techniczne koszulki, które nie tylko się wyróżniały, ale pozwalały Im skupić się na biegu i czerpać z niego pełną radość.

Oto relacja Natalii:

"Ubrania mega, przewiewne i bardzo lekkie materiały spódniczki biegowej i koszulki sprawiły, że komfort biegu nawet w wysokiej temperaturze był ogromny. Nerka uratowała mój numer startowy i pomieściła mój cały zestaw: żeli energetycznych, magnezów i chusteczek. W ubraniach czułam się świetnie, nie miałam żadnych otarć, odparzeń. Już nie mówiąc o wyglądzie. W tym stroju człowiek rzuca się w oczy, a specjalny patriotyczny wzór jest piękny. A wisienką na torcie była mięciutka, cieplutka bluza, która mnie grzała gdy nad ranem robiło się chłodno, a rozgrzane ruchem ciało zaczęło stygnąć i było po prostu zimno."

Natalia była bardzo dobrze przygotowana do startu.

Czas na Gosię:

"Temperatura w Paryżu była bardzo wysoka. Wieczorem, kiedy startowałam (21:20) było 25 stopni. W takich warunkach koszulka karbonowa sprawdziła się idealnie. Super przewiewny materiał, do tego lekki - nie było czuć, że mam ją na sobie. Do tego zamek miałam maksymalnie rozpięty - to świetne rozwiązanie.

Często polewałam się wodą i materiał doskonale sprawował się przy przemoczeniu, nie podrażniał skóry, nadal był lekki i szybko wysychał, a efekt schłodzenia działał rewelacyjnie. Jestem nią zachwycona, jest bardzo "profesjonalna" i sprawdzi się nawet w najcięższych warunkach.

Jako "spódniczkofanka" nie wyobrażam sobie biegania bez spódniczki - jest praktyczna, lekka i bardzo kobieca. Pięknie się prezentowała, a do tego w kieszeniach mogłam schować niezbędne drobiazgi i nie przejmowałam się, że mi wypadną czy będą przeszkadzać podczas biegu.

Całość była niezwykle praktyczna i bardzo "widowiskowa". Wyraźnie odznaczałam się w tłumie biegaczy, a napis na koszulce był strzałem w dziesiątkę bo słyszałam wiele okrzyków i dopingu, a także komentarzy i rozmów z biegaczami "po imieniu" właśnie z koszulki.

Bluzy nie używałam, było za gorąco, ale uwielbiam w niej jeździć na rowerze!"

Gosia biega tylko w spódniczkach!

Aby przeczytać więcej o spódniczkach i koszulkach, które wybrały dla siebie dziewczyny, kliknij w produkt poniżej - zobaczysz też wszystkie warianty kolorystyczne:

Plany biegowe na przyszłość

Obydwie dziewczyny chłoną świat przez bieganie i Natalia jesienią w Porto, a wiosną na Maderze, marzy o maratonie na murze Chińskim.

Gosia niebawem pobieganie maraton w Berlinie, później w Bangkoku, a na 2025 rok zaplanowane ma kolejne 6 m.in. Bruksela.

Dziewczyny gratulacje! Jesteście niesamowite! Inspirujecie i motywujecie do walki o spełnianie marzeń. Jesteśmy dumni, że mamy takie Nessigirls i, że mogliśmy Was wspierać w Waszej przygodzie. Dziękujemy Wam za emocje i relacje. Trzymamy kciuki za Wasze ambitne plany biegowe.

Zobaczcie jeszcze zdjęcia dziewczyn na mecie i kilka pięknych zdjęć z trasy:

Redaktor

Redaktor

To my - Nessi Sportswear! Od 2007 roku tworzymy wysokiej jakości, buntowniczą odzież sportową, która wprowadza kolorową moc do codziennych treningów. Inspirujemy, motywujemy i dzielimy się biegową wiedzą. Poczujcie moc koloru!

Może Ci się spodobać:

Badania lekarskie u biegacza - co i jak często badać?
Porady

Badania lekarskie u biegacza - co i jak często badać?

Dowiedz się jakie podstawowe badania lekarskie powiniem zrobić biegacz, aby móc bezpiecznie rozpocząć przygodę z bieganiem i efektywnie budować formę.

10 tipów na bieganie bez kontuzji
Porady

10 tipów na bieganie bez kontuzji

Dowiedz się na co zwrócić uwagę aby biegać długo i unikać kontuzji. Zastosuj poniższe wskazówki, a będziesz latami cieszyć się z aktywności fizycznej w zdrowiu i z uśmiechem na twarzy.

Dlaczego trening push pull jest tak skuteczny?
Porady

Dlaczego trening push pull jest tak skuteczny?

Jeśli zależy Ci na przyroście masy mięśniowej oraz efektywnym treningu na siłowni bez kontuzji, zapoznaj się z poniższym artykułem i weź sprawy w swoje ręce.

Zapisz się do newslettera

Dowiedz się, co piszczy w nowej kolekcji i nad czym aktualnie pracujemy! Bądź na bieżąco z promocjami i informacjami z wnętrza firmy. Obiecujemy tylko najbardziej kolorowe newsy :)

Kontakt

Progres W. Izbicki, N. Sztandera, Ż. Adamus Spółka Jawna
Jana III Sobieskiego 16, 32-650 Kęty

Copyright © Nessi. All rights reserved.